Nie będzie ingerencji w prowadzone śledztwa. Będą za to spotkania z Krajową Radą Sądownictwa, z prezesami sądów i szefami prokuratur. Tak w dużym skrócie wyglądają plany nowego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Na razie nie będzie również żadnych decyzji kadrowych w resorcie.
Nowy minister nie wprowadzi się od razu do gabinetu po Zbigniewie Ziobrze. Na wieść o tym, wśród dziennikarzy pojawiła się od razu trochę satyryczna hipoteza, że odchodzący Zbigniew Ziobro zabarykadował się w tym gabinecie. Okazało się jednak, że po wielu latach, pomieszczenie trzeba po prostu wyremontować.
Ja ten gabinet znam w stanie niezmienionym od co najmniej pięciu ministrów wstecz. Pamiętam jak bywałem tutaj zapraszany jako ekspert, czy przy innej okazji. Ten gabinet był w takim stanie zawsze - mówi Zbigniew Ćwiąkalski. Ta satyryczna hipoteza pojawiła się, ponieważ Zbigniew Ziobro nie wprowadzał Ćwiąkalskiego do resortu, co było do tej pory w zwyczaju.
Pojawiły się też nowe zwyczaje. Ćwiąkalski, ku zdziwieniu dziennikarzy, zaczął konferencję punktualnie, czego praktycznie nie robił jego poprzednik.