11 listopada, dzień pełen dumy i radości, jest symbolem odzyskania przez Polskę niepodległości po ponad stu latach zaborów. Jednak aby w pełni zrozumieć wagę tej daty, warto spojrzeć na nią z szerszej perspektywy historycznej. To nie tylko dzień, w którym Józef Piłsudski "powiedział, że teraz już będzie na nowo Polska odrodzona", ale początek procesu, który trwał znacznie dłużej i był znacznie bardziej skomplikowany. "Ten proces trwał od kilku tygodni, do nawet kilku lat" - mówi w rozmowie z Beniaminem Piłatem-Kubiakiem prof. UAM w Poznaniu Paweł Stachowiak.
11 listopada ustanowiono jako symboliczny dzień odzyskania niepodległości dopiero w 1937 roku, chociaż już wcześniej, od połowy lat 20. właśnie ten dzień nieformalnie uznawano za pamiątkę państwowego odrodzenia. Nieoczywistość tej daty wskazuje, że świętujemy nie tylko moment, ale również proces odrodzenia państwa polskiego, który rozpoczął się w końcówce października 1918 roku i trwał przez kolejne miesiące, a nawet lata.
Historycy zwracają uwagę, że odzyskanie niepodległości przez Polskę było procesem, który zależał od wielu czynników, w tym od powstałej po I wojnie światowej szczególnej koniunkturze międzynarodowej.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
11 listopada skapitulowały Niemcy. Skończyła się pierwsza wojna światowa. To stworzyło szansę na odbudowę państwa polskiego, ale ta szansa byłaby nieporównanie mniejsza, gdyby nie jednoczesny upadek pozostałych państw zaborczych.
Nie oszukujmy się, że to myśmy sobie tę niepodległość sami, całkowicie sami wywalczyli. Ona mogła się pojawić, ale tylko dlatego, że w wymiarze międzynarodowym powstała korzystna koniunktura, korzystny potencjał, którego myśmy przez cały dziewiętnasty wiek nie mieli - zauważa prof. Paweł Stachowiak z Zakładu Najnowszej HIstorii Politycznej UAM w Poznaniu.
Pierwsze tygodnie po 11 listopada 1918 roku przyniosły pojawienie się suwerennych organów władzy polskiej, ale to był dopiero początek. Wciąż brakowało uznania międzynarodowego, ustalonych granic czy nawet systemu politycznego. Wszystko to wymagało czasu, negocjacji i walki o miejsce Polski na mapie Europy.
To, co wydawało się niemożliwe przez cały XIX wiek, stało się faktem. Polska, dzięki serii zdarzeń, które można by nazwać "wygraną na historycznej loterii", mogła zostać odbudowana jako duża i suwerenna. Ówczesne polskie przywództwo potrafiło wykorzystać tę szansę.
Znawcy tematu wskazują przy tym, że Józef Piłsudski w czasie I wojny światowej upatrywał szansy dla Polski po niewłaściwej - jak się okazało - stronie. Ostatecznie to on stał się najważniejszą postacią polityczną międzywojennej Polski i to jego obóz polityczny decydował, kiedy należy świętować odrodzenie kraju.
Warto dodać, że ogromne zasługi dla powrotu Polski mieli też Dmowski, Paderewski, Daszyński czy Witos.
Jak wskazuje wielu historyków, dopiero rok 1919 był kluczowy dla sformowania odrodzonej Polski na mapie Europy, bo wtedy doszło do ugruntowania pozycji Polski na arenie międzynarodowej. To właśnie w 1919 roku, podczas konferencji pokojowej w Paryżu, potwierdzono istnienie państwa polskiego i zaczęto ustalać jego granice.
Jednocześnie, jak podkreśla prof. Paweł Stachowiak, nie można bagatelizować listopada 1918 roku, który był momentem, gdy "historia niebywale przyspieszyła".
Pełne ukształtowanie się niepodległej Polski zajęło jednak więcej czasu. Proces ten trwał aż do 1921 roku, kiedy to uchwalono konstytucję marcową i rozstrzygnięto kwestię przynależności Śląska. Były to kluczowe momenty w kształtowaniu się granic i systemu prawnego II Rzeczypospolitej.
W kontekście odzyskania niepodległości eksponuje się przede wszystkim postać Józefa Piłsudskiego. Dla wielu marszałek jest pierwszym albo jedynym skojarzeniem z tamtym sukcesem.
Jednak, jak zauważa prof. Paweł Stachowiak, nie można zapominać o zbiorowym charakterze tego dzieła. Ważne są również inne postaci, takie jak Roman Dmowski, które - mimo różnic w podejściu - przyczyniły się do odrodzenia Polski. Ich działania, choć różne, były komplementarne i wspólnie przyczyniły się do odrodzenia Polski po I wojnie światowej.