Dwie córki obalonego prezydenta Iraku Saddama Husajna, Rana i Raghad, przybyły do stolicy Jordanii, Ammanu. Tamtejsze władze zapowiedziały, że obie kobiety, wraz z dziewięciorgiem dzieci, będą korzystać z "jordańskiej ochrony".
Raghad i Rana wyszły za mąż za dwóch braci: za generała Husajna Kamela i Saddama Kamela. W latach 90. uciekły z mężami do Jordanii, ale zwabiono je z powrotem do Bagdadu.
Kiedy się tam zjawiły, ich mężowie zostali straceni na polecenie Saddama. Były dyktator podejrzewał, że przekazali zachodniemu wywiadowi informacje dotyczące irackiego programu zbrojeń.
Raghad powiedziała w czerwcu londyńskiemu tygodnikowi "The Sunday Times", że nie widziała ojca od czasu inwazji amerykańsko-brytyjskiej, lecz wierzy, że Saddam żyje. 35-letnia córka byłego dyktatora ujawniła wówczas, że mieszka z siostrą Raną i jej dziećmi w zwykłym domu w Bagdadzie. Zaprzeczyła pogłoskom, że zamierzają prosić o azyl w Wielkiej Brytanii.
Saddam Husajn, którego rząd upadł na początku kwietnia wskutek inwazji sił amerykańsko-brytyjskich, miał z dwiema żonami trzech synów i trzy córki.
21:35