Kolejny dramat w rodzinie z Katowic, w której ojciec wykorzystywał seksualnie córki. Kilkunastoletnia dziewczynka próbowała popełnić samobójstwo. Teraz jest w szpitalu. Niewykluczone, że mężczyzna wykorzystywał także i ją.
Nastolatka zażyła dużą ilość środków psychotropowych. Zrobiła to zaraz po zatrzymaniu ojca.
Niewykluczone, że ojciec mógł wykorzystywać seksualnie więcej córek. Policja przyznaje, że ma takie informacje i je sprawdza.
Jak dotąd są dowody na wykorzystywanie dwóch córek. Prokuratura zajmie się też sprawą matki dziewczynek. Kobieta, która na razie jest świadkiem, twierdzi, że była zastraszana przez męża. Prokurator chce sprawdzić czy jednak latami nie zaniedbywała swoich obowiązków.
W poniedziałek katowicka policja zatrzymała 41-letniego mężczyznę, który przez lata gwałcił swoją córkę i pasierbicę. Tragedia dziewczynek rozpoczęła się, gdy miały po 11 lat. Zastraszana przez sprawcę rodzina długo milczała o przypadkach kazirodztwa.
Sprawa wyszła na jaw 15 września, kiedy informacja o gwałtach dotarła do dzielnicowego. Wstrząsające przypadki kazirodztwa potwierdziła żona podejrzanego - matka siedmiorga dzieci - powiedział Jacek Pytel z katowickiej policji.
Policjanci i nadzorujący śledztwo prokurator ustalili, że 41-latek gwałcił swoją pasierbicę od 2002 roku, dziewczynka miała wtedy 11 lat. Śledczy ujawnili, że mężczyzna współżył również ze swoją córką. Został aresztowany na 3 miesiące. Grozi mu 12 lat więzienia.