Już 13 kobiet zgłosiło się na policję w związku z zatrzymaniem ginekologa z Zabrza, któremu zarzucono między innymi gwałcenie pacjentek. Kobiety, które nie złożyły jeszcze zeznań, będą niebawem przesłuchiwane. Początkowo mężczyzna był objęty dozorem policyjnym, ale gdy okazało się, że mógł skrzywdzić wiele kobiet, mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące.

REKLAMA

50-latek miał wykorzystywać kobiety w swoim gabinecie, kiedy przychodziły do niego na prywatne wizyty. Do gwałtów miało dochodzić w ciągu dwóch ostatnich lat. Sprawą zajęła się policja, kiedy jedna z kobiet postanowiła zeznawać. Grozi mu 12 lat więzienia.

Do czasu pierwszego zatrzymania mężczyzny przesłuchano przez sąd w obecności psychologa pięć pacjentek. Psycholog potwierdził prawdziwość zeznań. Policja z Zabrza ma uzasadnione podejrzenia, że pokrzywdzonych może być więcej, dlatego poprosiła je o kontakt.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Ginekolog z Zabrza aresztowany. Jest podejrzany o gwałty na pacjentach

Od czasu apelu w mediach, do zabrzańskich funkcjonariuszy zgłosiło się osiem kolejnych pacjentek. Jedna z nich zdążyła już złożyć zeznania.

Prokurator dotychczas zarzucił ginekologowi Monzerowi M. popełnienie pięciu przestępstw polegających na doprowadzeniu pacjentek do obcowania płciowego lub poddania się innej czynności seksualnej. Lekarz nie przyznaje się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Za każde z przestępstw grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności. Z uwagi na grożącą podejrzanemu surową karę, a także realną obawę matactwa procesowego, sąd zdecydował o aresztowaniu lekarza na 3 miesiące.

Jak ustalono podczas śledztwa, pięć pokrzywdzonych było pacjentkami podejrzanego, a czyny miały zostać popełnione w jego gabinecie w Zabrzu w latach 2016-2018, w trakcie badań ginekologicznych, gdy w gabinecie znajdowała się jedynie pacjentka i lekarz. Śledztwo w tej sprawie rozpoczęło się przed dwoma miesiącami po zawiadomieniu jednej z kobiet. Jej zdaniem zakres przeprowadzonego badania kategorycznie przekraczał standardy. Po wszczęciu postępowania policjanci znaleźli trzy kolejne pokrzywdzone.

Podejrzany złożył obszerne wyjaśnienia. Kwestionował, jakoby podjęte przez niego działania przekraczały zakres czynów zabronionych, które zostały mu zarzucone.

Wykorzystanie bezbronności pacjentek jest przestępstwem wyjątkowo podłym, które w mojej ocenie absolutnie nie zasługuje na pobłażliwość. Podejrzenie o gwałt - co do zasady - powinno się wiązać z wnioskiem prokuratury o tymczasowe aresztowanie sprawcy - powiedział w sobotę PAP minister sprawiedliwości prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

Lekarz nie przyznaje się do winy. Na poczet przyszłych kar i zadośćuczynienia dla pokrzywdzonych zabezpieczono 2 samochody i gotówkę. Łączna wartość zabezpieczonego mienia wynosi 90 tys. zł. Lekarzowi grozi kara do 12 lat więzienia.

(nm)