"To polityczny atak na prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego" - mówią osoby związane z krakowskim Urzędem Miasta. Przemysław Daca, prezes Wód Polskich twierdzi, że Krakowowi grożą 30-procentowe podwyżki cen za zużycie wody, dlatego cofnął decyzję zatwierdzoną wcześniej przez Wody Polskie. "Takich podwyżek nie będzie" - przekonują krakowscy urzędnicy. Miasto może jednak stracić miliony złotych.
Od rana urywają się telefony w krakowskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji. Mieszkańcy i spółdzielnie mieszkaniowe chcą potwierdzenia informacji o 30%-procentowej podwyżce za zużycie wody.
W mediach społecznościowych prezes Wód Polskich ogłosił, że nie zgadza się z nieuzasadnionymi podwyżkami o 30 proc. w Krakowie, dlatego cofnął decyzję o wysokości stawek zatwierdzoną w maju, wskazując na błędy formalne we wniosku.
NIE dla nieuzasadnionych podwyek cen za wod i cieki dla mieszkacw Krakowa! Dlatego uchyliem decyzj wczesnego wicedyrektora RZGW Krakw o zatwierdzeniu taryf. Zaplanowana podwyka cen wody to a 30 % w stosunku do poprzedniej taryfy na lata 2018-2021. pic.twitter.com/SDOrL57Pg8
DacaPrzemyslawJanuary 26, 2022
Nie tylko nie było żadnych błędów, co potwierdziły same Wody Polskie, ale nie jest prawdą informacja o takich podwyżkach. Te mają wynieść ok. 14 proc. w ciągu trzech lat - mówi Piotr Zientara, prezes krakowskich wodociągów
W styczniu zeszłego roku Krakowski MPWiK wystąpił z wnioskiem o zatwierdzenie nowych taryf za zużycie wody na terenie gminy miejskiej Kraków. Z takim wnioskiem gminne przedsiębiorstwa wodociągów muszą występować do Regionalnych Zarządów Gospodarki Wodnej. W maju krakowski wniosek został w całości zaakceptowany. Taryfa obowiązuje przez 12 miesięcy od zatwierdzenia - mówi Piotr Zientara.
Decyzję otrzymaliśmy w maju zeszłego roku, która stała się ostateczną po spełnieniu warunków formalnych i z końcem maja zaczęliśmy stosować tę taryfę i była ona wydana przez regulatora, czyli przez RZGW w Krakowie, czyli delegaturę Wód Polskich. Ten wniosek i ta taryfa objęta jest wzrostem kosztów, co wynika także z inflacji. Wzrost od maja 2021 do maja 2022 wynosił 4,9 proc., natomiast od maja 2022 do maja 2023 ma wynosić 4,6 proc., a od maja 2023 do maja 2024 lekko ponad 4 proc. - to są wzrosty opracowane o wniosek taryfowy, w oparciu o analizę naszych kosztów i to pozwoliło nam stworzyć warunki funkcjonowania spółki na najbliższe trzy lata i w oparciu o te wartości pieniężne realizujemy i program inwestycyjny, i modernizację wodociągów - dodaje.
Wczoraj ogromnym zdziwieniem odebraliśmy informację od Przemysława Dacy, który wydał decyzję unieważniająca decyzję dyrektora RGZW w Krakowie, czyli o podważeniu pozytywnej decyzji przez regionalnego dyrektora. Argumentem jest brak jednego elementu we wniosku. Określono, że we wniosku nie określono zakresu świadczonych usług dla poszczególnych grup taryfowych. My to określiliśmy. Jesteśmy zdziwieni bo w piśmie z 12 maja 2021 jest wprost w uzasadnieniu napisane, że RGZW w Krakowie przeanalizowało właśnie zakres świadczonych usług i nie dość, że ten element jest, to jeszcze został bardzo dokładnie sprawdzony i stwierdzono, że jest zgodny z prawem i oczekiwaniami. Decyzja, o której mówimy z wczoraj, jest decyzją wydaną na podstawie postepowania, które wszczęto w czerwcu ubiegłego roku, nie informując nas o tym postepowaniu i o jego kolejnych etapach, jak wymagałoby tego postepowania administracyjne - mówi Zientara.
Nie ma żadnego uzasadniania formalnego, żadnego uzasadnia merytorycznego (...) pewnie będziemy prowadzić procedurę odwoławczą do ostatniej instancji. To są tylko pozamerytoryczne przesłanki dla tej decyzji. Nie wiem skąd pan prezes wziął informację o 30 proc. podwyżkach. Nie wiem skąd znalazł stwierdzenie o nieuzasadnionych podwyżkach, bo służby pana prezesa same stwierdziły że nasze taryfy są taryfami uzasadnianiami i takie taryfy zatwierdzono na podstawie decyzji administracyjnej - dodaje Zientara.
Miastu mogą teraz grozić koszty w wysokości 2 milionów złotych miesięcznie, naliczanych od czerwca 2021 roku, jako pozataryfowe pobieranie opłat.
Jak się okazuje po zatwierdzeniu decyzji dla krakowskiego MPWiK-u z funkcji usunięta została wicedyrektor krakowskiego oddziału Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej.
Zapewniamy mieszkańców że do zakończenia ścieżki odwoławczej będziemy rozliczać wszystko na podstawie decyzji RGZW na poziomie pierwotnie zaplanowanych taryf. Będziemy na bieżąco informować i mieszkańców i radnych. Na chwilę obecną będziemy odwoływać się do prezesa Dacy, a kolejnym krokiem jest Sąd Administracyjny, by uchylić decyzję o unieważnieniu decyzji i będziemy rozważać ścieżkę odszkodowawczą, bo mogą to być starty dla przedsiębiorstwa. To starty w wysokości 2 milionów miesięcznie. Np. będziemy musieli ograniczyć remonty, czy nowe inwestycje, czyli np. nie będzie się dało rozbudować sieci wodociągowej - zaznacza.
Decyzją ówczesnej wicedyrektor została zatwierdzona taryfa zwiększająca opłatę za wodę o dokładnie 23 proc. Biorąc pod uwagę, że wodociągi krakowskie są drugie co do wielkości w Polsce, ta duża podwyżka była dla nas podejrzana, więc przeanalizowaliśmy ją i okazało się, że wniosek miał wady prawne, ponieważ nie były przedstawione wszystkie wymagane prawem załączniki i informacje. Z tego powodu podjąłem decyzję o uchyleniu ze względu na istotne błędy formalne - mówi Przemysław Daca.
Przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne co roku generują duże zyski. Z naszego punktu widzenia nie możemy na tym zarabiać, na obywatelach. (..) Miasto może się teraz odwołać do organu wyższego i zaskarżyć to do WSA. Ja bym proponował o ponownie składnie wniosku taryfowego i uzgodnienia nowych stawek - zaznacza Daca i potwierdza że stanowisko straciła wiceprezes krakowskiego RGZW. Zastępca pani dyrektor już nie pracuje, została przeze mnie odwołana - podkreśla.
Według prezesa, MPWiK było poinformowane o toczącym się postępowaniu administracyjnym.
Wzrost to 23 proc. po trzech latach w stosunku do obowiązującej w maju taryfy jeżeli chodzi o dostarczanie wody i 8 proc. jeżeli chodzi o odbiór ścieków. To jest wręcz wskazane we wniosku taryfowym gdzie sam MPWiK wskazuje takie wzrosty - powiedział Daca.
Zdaniem miejskich urzędników, składanie nowego wniosku, przy obecnej inflacji i cenach, skutkowałoby jeszcze wyższymi wzrostami opłat dla mieszkańców.