"Wydaje się, że Rada Unii Europejskiej ds. finansów będzie gotowa do przyjęcia polskiego, zmodyfikowanego KPO 8 grudnia" - przekazał naszej dziennikarce w Brukseli unijny dyplomata.

REKLAMA

Chodzi o przyjęty przez KE w ostatni wtorek zmieniony program KPO z którego Polska ma otrzymać 5 mld euro zaliczki.

W ostatnich dniach nie było pewne, czy polski KPO zostanie zaakceptowany 8 grudnia, czy nieco później. Jak wyjaśniają rozmówcy RMF FM takich zmienionych programów jest kilkanaście do zaakceptowania m.in. chorwacki, grecki, czy węgierski. Każdy z nich trzeba przetłumaczyć na wszystkie unijne języki. Początkowo brano więc pod uwagę opóźnienie w procedurze.

Rozmówca naszej korespondentki w Brukseli twierdzi jednak, że wszystko odbędzie się zgodnie z planem.

Po akceptacji programu przez unijnych ministrów finansów - ale jeszcze przed końcem grudnia - KE podpisze z polskimi władzami umowę finansową. To wtedy ustalone zostaną daty wypłat dwóch transz zaliczki.

Pierwsze dwa i pół miliarda euro ma zostać wypłacone bardzo szybko. Mówi się o końcu grudnia lub początku stycznia. Na wypłatę drugiej transzy KE ma 12 miesięcy.

Natomiast wypłata całego KPO w dalszym ciągu jest uzależniona od spełnienia kamieni milowych związanych z praworządnością. Chodzi o niezależność sądownictwa i o system informatyczny Arachne (do zwalczania nadużyć finansowych). W tym przypadku konieczne są zmiany legislacyjne, więc potrwa to z pewnością kilka miesięcy.