Skoro udało się w Irlandii, dlaczego ma nie udać się w Polsce? Przecież Polacy to wielki i mądry naród. Polskę też stać na swój cud gospodarczy - mówił rok temu Donald Tusk. 16 listopada 2007 r. Donald Tusk został zaprzysiężony na Prezesa Rady Ministrów. Czy po roku jego rządów stał się cud? Czy żyje się lepiej?
Po roku widać jak na dłoni, że bagaż premierowania okazał się trochę cięższy niż to, co sobie świeżo upieczony wówczas szef rządu wybrał. Miał być spokój, szacunek i budowanie, ale gdy spojrzymy na awantury z opozycją i prezydentem – ot choćby ostatnio samolotowo-brukselską – to i ze spokojem, i z budowaniem idzie tak sobie. Podobnie z wielkim projektem deregulacji, o którym wówczas Donald Tusk mówił po raz pierwszy. Osiągnięcia komisji Janusza Palikota są mizerne i dziś ten sztandar Platformy Obywatelskiej jest raczej zwijany niż dumnie powiewa na wietrze.
Co zmieniło się w służbie zdrowia? Na razie chyba niewiele. Na wizytę u lekarza wciąż musimy czekać miesiącami. Do okulisty rejestrowałam się 12 września, a na dzisiaj mam numerek. Dziś jest 17 listopada, więc czekałam dwa miesiące i dwa dni - mówi reporterce RMF FM pacjentka wrocławskiej przychodni przy ulicy Pabianickiej:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Zanim Tusk został premierem, w Polsce zarejestrowanych było ponad 3,37 mln przedsiębiorców. To im rok temu w swoim rekordowym ponadtrzygodzinnym expose Tusk obiecywał radykalne uroszczenie prawa gospodarczego, prawa podatkowego i trybu poboru składek ZUS. A jak wygląda rzeczywistość? Płatnicy nie zauważyli żadnej poprawy. Opłaty składają się z wielu składników, które trzeba każdorazowo przeliczać. Na dzień dzisiejszy tę samą ilość papierów, które muszę wypełniać, wypełniam nadal, więc jeśli chodzi o ilość biurokracji, którą musi ponosić przedsiębiorca, to się nie zmniejszyła. Może coś tam koła mielą, ale powoli - mówią poznańscy przedsiębiorcy naszemu reporterowi:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Pasażerowie mają prawo do czystych dworców, punktualnych i szybkich pociągów - mówił w sejmowym expose Donald Tusk. Minął rok i pasażerskie prawo pozostało prawem. Nie ma ani punktualnych, szybkich pociągów, ani czystych dworców. Słowa premiera okazały się czystą demagogią. Kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli nie pozostawili suchej nitki na kolejowych stacjach. Najgorzej jest w Warszawie i Katowicach.
Na dworcu w Katowicach słowo „czysty” brzmi jak z zupełnie innej bajki. Odrapane ściany, chłód, brak podjazdów dla wózków i jeden wielki plac targowy, na którym mieszają się ze sobą m.in. stare książki, damska bielizna, analogowe płyty i dziecięce zabawki. Co więcej, na starych ławkach w holu głównym mogą siedzieć tylko ci, którzy mają ważny bilet.
Z punktualnych i szybkich pociągów pozostał pusty śmiech. Polacy żartują, że skrót PKP wziął się od słów Pociąg Kurusje Powoli. Nic dziwnego. Mimo niedawnego remontu torowiska czas podróży np. z Łodzi do Warszawy jest taki sam jak przed II wojną światową. Podobnych kwiatków jest znacznie więcej. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Tomasza Fenske:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
W kwestii budowy nowych i remontów starszych dróg krajowcy i autostrad też bardzo wiele obiecywano. Szczególnie w perspektywie Euro 2012. Niestety po Polsce wcale nie jeździ się lepiej. Nowych kilometrów autostrad też nie przybywa.
Weźmy np. trasę Poznań - Warszawa. Do stolicy jedzie się bardzo dobrze… dopóki nie dojedzie się do Łodzi. Reporter RMF FM wybrał się tą drogą. Posłuchaj jego relacji:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Nasz reporter Krzysztof Kot sprawdza z kolei jak podróżuje się między Lublinem a Warszawą na trasie nr 17. Posłuchaj:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Barbara Zielińska sprawdzała czy mieszkańcy Dolnego Śląska mają już wygodne połączenie ze stolicą i dlatego postanowiła przejechać się krajową „ósemką”. Posłuchaj jej relacji:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Czyli więcej fotoradarów zamiast sieci dróg. By jechało się lepiej. Wszystkim.
Dzieci kończące szkołę podstawową będą uzyskiwać diagnozę swoich uzdolnień i możliwości - zapowiadał premier Tusk podczas expose. Postawmy więc diagnozę uzdolnień rządu Tuska w dziedzinie edukacji. Zrobiła to nasza reporterka Kamila Biedrzycka. Posłuchaj:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Miało być tanie państwo. Cięcia w administracji publicznej, loty samolotami rejsowymi i rezygnacja z przywilejów. Przedstawiciele mojego rządu będą informowali wysoką izbę i opinię publiczną o kolejnych decyzjach likwidujących przywileje władzy - zapowiadał Tusk w expose.
Co po roku zostało z tych obietnic? Niewiele. Np. tylko 5 z 37 podróży zagranicznych szefa rządu odbyło się samolotem rejsowym. Nasza reporterka weryfikowała też inne zapowiedzi cięcia wydatków. Posłuchaj:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio