SLD może rządzić bez PSL-u - taki wariant przyjęło wczoraj kierownictwo Sojuszu, które przez kilka godzin obradowało w siedzibie przy ul. Rozbrat. W przyjętej uchwale SLD ostro skrytykowało PSL za to, że jego członkowie nie poparli w czwartek propozycji ustawy winietowej. I choć oficjalnie koalicja jeszcze istnieje, mówi się, że to jej ostatnie godziny.
W uchwale przyjętej wczoraj przez Sojusz podkreślono, że taka postawa (głosowanie nad winietami - przyp. RMF) w połączeniu z innymi wielokrotnie obserwowanymi nielojalnymi zachowaniami, a także niejasne stanowisko w prawie wejścia Polski do UE stawia pod znakiem zapytania sens kontynuowania koalicji z PSL.
Choć uchwała nie przesądza jeszcze niczego, to jednak daje zielone światło do ewentualnego zerwania obowiązującego układu. Leszek Miller został upoważniony przez kierownictwo SLD do pilnego podjęcia działań i decyzji, które pozwolą zapewnić skuteczne funkcjonowanie rządu z udziałem lub bez udziału PSL.
Uchwała oznacza, że władze Sojuszu bardzo poważnie przymierzają się do rządu mniejszościowego. Istnienie rządu mniejszościowego nie jest jakąś dramatyczną wizją, choć na pewno jest niedogodnością - stwierdził Józef Oleksy.
SLD zarzuca PSL szantaż i handel: winiety w zamian za biopaliwa. Jesteśmy lojalnym koalicjantem - mówił Janusz Wojciechowski z PSL. Krytycznie o zachowaniu PSL wypowiedziała się Unia Pracy. Zdaniem szefa tej partii Marka Pola - autora projektu winiet - zachowanie PSL postawiło pod znakiem zapytania możliwość skutecznego działania rządu i premiera. O przyszłości koalicji zdecydują więc już w najszbliższym czasie rozmowy jej liderów.
Czy SLD jest w stanie rządzić w pojedynkę? Czy możliwa jest koalicja innym klubem parlamentarnym?
Foto: Archiwum RMF
08:15