Gimnazjalne i maturalne arkusze egzaminacyjne nigdy nie są bezpieczne w stu procentach - takie szczere do bólu wyznanie usłyszała od szefa Centralnej Komisji Egzaminacyjnej reporterka RMF FM Kamila Biedrzycka.

REKLAMA

Pierwszy egzamin maturalny już za tydzień. Arkusze z pytaniami i zadaniami dla tegorocznych maturzystów od trzech tygodni znajdują się w drukarni. Dyrektor CKE Krzysztof Konarzewski zapewnia, że ma tam swoich ludzi i arkuszom nie grozi ani niebezpieczeństwo, ani wyciek.

Dyrektor podkreśla też, że arkusze maturalne są zawsze bezpieczniejsze niż te gimnazjalne, a w przypadku egzaminu dojrzałości prawdopodobieństwo przecieku jest sprowadzone praktycznie do minimum. Matury dostarczamy w nocy lub rano do szkół, przed każdym egzaminem jest osobny kurier - mówi szef Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Dzięki takiemu sposobowi dystrybucji arkuszy egzaminacyjnych, możliwość ich wykradzenia i skopiowania pytań jest mocno ograniczona. Takie dane nigdy jednak nie są w 100% bezpieczne. Według szefa CKE sposobem na całkowite ograniczenie ryzyka wycieku byłoby dostarczanie testów do szkół w ostatniej chwili, tuż przez rozpoczęciem egzaminów. To jednak nie jest na razie możliwe, bo pochłonęłoby zbyt wiele pieniędzy, których na takie przedsięwzięcie nie ma.

Seria egzaminów maturalnych rozpoczyna się 4 maja, egzaminem z języka polskiego. Równolegle z nimi będą trwały także ustne egzaminy z języka polskiego i wybranego języka obcego.