Polityka Kremla na Kaukazie musi ulec zmianie, bo inaczej będzie nakręcać się spirala kolejnych dramatycznych wydarzeń - uważa Jacek Cichocki, dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich. Jednak, jego zdaniem, nic nie wskazuje na to, by ta polityka miała się zmienić.
Zdaniem Cichockiego, to co dzieje się na Kaukazie pokazuje, że nie sposób polityką, jaka jest tam prowadzona do tej pory, tego konfliktu rozwiązać. Ale - jak dodał - nic nie wskazuje na to, że ta polityka się zmieni.
Pytanie jest, czy społeczność międzynarodowa byłaby w stanie teraz przekonać prezydenta Władimira Putina - bo wiele wskazuje na to, że on sam tej decyzji nie podejmie - do tego, że jednak działania na Kaukazie muszą ulec zmianie, bo inaczej spirala kolejnych, dramatycznych wydarzeń będzie się nakręcała - powiedział Cichocki, komentując dramatyczne wydarzenia w Biesłanie w Północnej Osetii.
Nie sądzę, żeby te wydarzenia zaszkodziły bardzo wizerunkowi wewnętrznemu prezydenta Putina, telewizja rosyjska cały czas pokazuje te wydarzenia w takim świetle, że oto proszę: służby specjalne sprawnie starają się walczyć z terrorystami w obronie życia zakładników, dzieci i w pełni kontrolują sytuację. Ten wizerunek jest pozytywny dla służb specjalnych i samego prezydenta - zaznaczył Cichocki.