Będzie seria zmian w polskich placówkach dyplomatycznych, w tym także wymiana ambasadora w Kijowie – dowiedział się nieoficjalnie dziennikarz RMF FM Roch Kowalski. Bartosz Cichocki, który jako jedyny dyplomata jest w Ukrainie od wybuchu wojny, miałby objąć placówkę w Niemczech. Nowi dyplomaci pojawią się też w Ankarze, Rzymie i Pradze.

REKLAMA

Spekulacje o możliwym przeniesieniu ambasadora Bartosza Cichockiego pojawiają się od początku wojny w Ukrainie. Cichocki pozostał w Kijowie nawet wtedy, gdy placówki dyplomatyczne innych państw były przenoszone do Lwowa.

Cichockiego nie można przenieść na pozycję niższą, dlatego otrzymał propozycję awansu do kraju, w którym także mógłby się wykazać - mówi RMF FM jedna z osób z kierownictwa MSZ-u. Rząd widziałby Cichockiego w Berlinie, szczególnie po wyrazistej postawie ukraińskiego ambasadora w Niemczech. Andrij Melnyk otwarcie krytykuje niemieckie władze, wzywa do większych dostawy uzbrojenia i bojkotuje niektóre wydarzenia, jak organizowany pod koniec marca koncert, na którym mieli wystąpić także rosyjscy artyści.

Cichocki w Berlinie mógłby działać podobnie, miałby soft power w krytyce kanclerza - słyszymy w rządzie, który właśnie Niemcy uważa za głównego hamulcowego nowej europejskiej polityki wobec Putina.

W obozie rządzącym pojawia się pomysł, by do Kijowa w zamian za Cichockiego trafił obecny szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, dotychczasowy pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk. Minister na początku wojny angażował się w dostarczanie pomocy humanitarnej do Ukrainy. Dla Dworczyka byłby to powrót z politycznej banicji po tym, jak wszyscy mogli zapoznać się z wiadomościami z jego skrzynki pocztowej i ze sposobami uprawiania rządowej polityki.

Placówka w Berlinie pozostaje nieobsadzona od końca stycznia, odkąd swoją misję zakończył Andrzej Przyłębski, prywatnie mąż prezes Trybunału Konstytucyjnego. Z działań dyplomaty, oskarżanego o współpracę z SB pod pseudonimem TW "Wolfgang", MSZ nie był do końca zadowolony. Pozycja polityczna Przyłębskiego jest w środowisku PiS jednak na tyle silna, że stara się on desygnować własnego następcę. Według nieoficjalnych informacji, jest to osoba związana z małżeństwem Przyłębskich, obecnie pracująca na niższym szczeblu w randze wicedyrektora w MSZ.

Wiceszef OSW ma objąć placówkę w Pradze

Nowym ambasadorem w Pradze zostanie dr Mateusz Gniazdowski, obecnie wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich. Jego poprzednik, Mirosław Jasiński, został odwołany w atmosferze skandalu. Rządowi nie spodobała się jego szczerość w kwestii konfliktu o kopalnię Turów. Jasiński otwarcie przyznawał, że w pierwszej kolejności przyczyną sporu był "brak empatii, brak zrozumienia i brak chęci podjęcia dialogu" przez stronę polską.

Przydacz i Polko zostaną ambasadorami?

Możliwe, że pracę zmieni też obecny wiceszef resortu spraw zagranicznych Marcin Przydacz. Minister otrzymał dwie placówki do wyboru: w Rzymie lub w Pekinie. Decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły.

Wśród nowych dyplomatów potencjalnie wymienia się też nazwisko generała Romana Polko, który miałby zostać ambasadorem w tureckiej Ankarze. W najbliższych tygodniach placówkę w Watykanie obejmie z kolei Adam Kwiatkowski, dotychczasowy współpracownik prezydenta Andrzeja Dudy.