Minister edukacji wzywał ostatnio w słynnych reklamówkach do izolacji szkolnych chuliganów. Dziś przed Romanem Giertychem stanął konkretny problem, co z młodymi ludźmi z Trójmiasta, którzy swoim zachowaniem doprowadzili do samobójstwa swojej koleżanki.
Minister edukacji radzi takich uczniów izolować. Jak i gdzie jednak, tutaj nawet sam Roman Giertych ma pewien kłopot. Przyznaje, że o miejsca w specjalnych, istniejących ośrodkach jest bardzo trudno. Na wychowawczą izolacje czeka w tej chwili 1500 nastolatków.
Dla szczególnych przypadków myślę, że się miejsce znajdzie. Natomiast trzeba to rozbudować, żeby to była normalna procedura i żeby nie trzeba było specjalnych telefonów ministra do kuratora, aby kogoś umieścić w takim ośrodku - mówi Giertych. Takie telefony nie będą potrzebne, jeśli w życie wejdzie pomysł ministra edukacji na stworzenie specjalnych szkół dla chuliganów. Projekt jest jednak nie tylko kontrowersyjny ale i odległy w realizacji.
Słuchacze RMF FM mogą przysyłać swoje komentarze, na temat tego co wydarzyło się w Trójmieście. Do waszej dyspozycji oddajemy adres fakty@rmf.fm.
„Moja żona pracuje w jednym z gimnazjów w Koszalinie. Raz po raz przychodzi z pracy zupełnie rozbita. Aż płacze ze złości i bezradności. Dotyczy to oczywiście zachowania uczniów, a raczej chuliganów uczęszczających do szkoły. Są lekcje, na których ponad 50% czasu nauczyciele poświęcają na utrzymanie elementarnej dyscypliny, o ile w ogóle można to tak nazwać. Np. spanie, jedzenie śniadania, opowiadanie kawałów, granie w karty, dokuczanie kolegom i koleżankom, spacery po klasie to dzisiaj „standardowe” zachowanie niektórych gimnazjalistów” – pisze Andrzej. Dodaje, że najczęstszą metodą rozwiązywania problemów jest po prostu tuszowanie spraw.
Bardzo współczuję rodzinie tej dziewczyny... 14 lat dla dziewczyny to trudny wiek, sama mam 16 lat i wyobrażam sobie, jak ona się czuła, gdy osoby, do których miała zaufanie, które znała tyle lat, wyrządzały jej taką krzywdę. Gdybym mogła wymierzyć im karę, bez wahania poszliby na długie lata do więzienia... Dlaczego na świecie dzieją się takie rzeczy...?? Co jest w głowach tych chłopaków teraz, kiedy mają świadomość, że to przez nich młoda dziewczyna odebrała sobie życie?? – napisała słuchaczka.
Osoby, które dopuściły się molestowania, choć są nieletnie, to powinny odpowiedzieć przed sądem jak osoby dorosłe. Ale to nie wszystko. Uważam również, że osoby, które nie brały czynnego udziału w tym zajściu, a były tylko biernymi obserwatorami, powinny ponieść konsekwencję (oczywiście nie mam na myśli konsekwencji przed sądem, ale szkoła powinna zająć surowe stanowisko w tej sprawie) – pisze Leszek.
Straszne jest też to, iż reszta klasy milczała, prawie nikt nie stanął w obronie dziewczynki. Słuchałam wypowiedzi jednego z uczniów, że on nic nie zrobił, bo nie zwrócił na to uwagi - siedział z kolegą w ławce i coś tam sobie robili. Przecież to czysta kpina. Nie zauważył, że jego koleżankę grupa chłopców rozebrała do naga, i że ją wyzywają, i symulują stosunek seksualny???? Jakoś nie bardzo w to wierzę - napisała Aleksandra.
Tragedia powinna zmobilizować ministrów sprawiedliwości do zmiany prawa w związku z karaniem małoletnich. Powinni oni ponieść odpowiedzialność za to, co zrobili - a karanie ich poprawczakiem niczego nie zmieni, bo kara nie jest wymierna do tego, co uczynili. Zniszczyli życie młodej dziewczynie i jej rodzinie. Dziwi mnie tylko jedno, że takich wydarzeń jest coraz więcej. SZKOLA NIE JEST JUŻ BEZPIECZNYM MIEJSCEM, wiec niedługo będzie tak, że żadne z nas nie pośle tam swoich dzieci – konkluduje Joanna z Gdańska.
Jestem oburzona, jestem dyrektorem szkoły podstawowej, nie wyobrażam sobie, aby w czasie lekcji nie było w klasie nauczyciela, to pierwsza sprawa. Druga rzecz, gimnazjum to zbieranina takiego formatu dzieci, że opadają ręce. Do gimnazjum trzeba teraz wysłać tych, którzy wymyślili reformę oświaty. Jeśli dziecko przeżyje gimnazjum, to jest w porządku. (…) Sprawcy nie dostaną dużych wyroków, a nie będzie dla nich miejsca w poprawczaku, ponieważ w kolejce czeka 1500 osób (dane p. ministra Giertycha) – napisała słuchaczka.
Wątek nieobecności nauczyciela porusza Kasia: A gdzie był nauczyciel? Skoro trwała lekcja języka polskiego, gdzie był nauczyciel??? Za dziecko będące na terenie szkoły to nauczyciel odpowiada, i za tą molestowaną dziewczynkę, i za chłopaków, którzy dopuścili się molestowania - w szkole w czasie lekcji nie ma prawa się coś takiego zdarzyć!!!
Kara dla sprawców to jedno. Ale przerażająca jest postawa klasy. Tu jest problem. Gdyby nie to, prawdopodobnie nic złego by nie było – sms takiej treści dotarł do redakcji RMF FM.