Andrzej Chronowski potwierdził dziś w Sejmie sensacyjne informacje w sprawie prywatyzacji PZU. Wg byłego ministra skarbu, konsorcjum Eureko miało kupić akcje PZU za pieniądze pożyczone... od PZU.
Chronowski wyjaśnił dziś posłom z sejmowej komisji do spraw służb specjalnych, dlaczego tak późno ujawnił te informacje. Tłumaczył, że zrobił to teraz, bo rząd jest o krok od podpisania ugody z Eureko. Jego zdaniem jest ona niesłuszna i niepotrzebna.
Ważne dla sprawy mogą być dokumenty, odnalezione w Ministerstwie Skarbu, które dotyczą prywatyzacji ubezpieczeniowego giganta. Posłowie ze speckomisji mają się z nimi zapoznać po południu.
Jest to notatka sporządzona przez oficerów UOP, prawdopodobnie z 2000 roku, która potem trafiła do resortu skarbu. Dokument odnaleziono w ministerstwie po wielkich poszukiwaniach, z czego ucieszył się bardzo Chronowski: Mogę podziękować bardzo mocno specsłużbom za to, że należycie mnie informowały.
Nie wiadomo, dlaczego tak ważny dokument rzez 5 lat leżał w ministerstwie: realna jest taka przesłanka, że komuś zależało, by ten dokument nie mógł stanowić dowodu i chcemy go zobaczyć - mówił Zbigniew Wassermann, członek sejmowej speckomisji. Nie jest jasne też, czy ta notatka potwierdzi wersje Chronowskiego, będzie się można o tym przekonać po południu. Dokument przyniesie do Sejmu Andrzej Barcikowski.
Andrzej Chronowski poinformował dwa dni temu o "kupieniu PZU za pieniądze PZU" przez konsorcjum Eureko i BIG Banku Gdańskiego. Wprawił tym w osłupienie posłów z komisji skarbu. Z kolejnymi rewelacjami dotyczącymi prywatyzacji PZU wystąpił wczoraj Zbigniew Siemiątkowski.
Były szef UOP-u i Agencji Wywiadu przekonuje, że Eureko kupiło akcje PZU za kredyt, co byłoby niezgodne z prawem. Służby specjalne miały o tym informować rząd Leszka Millera. Wiedział też o tym Marek Belka. Nie wiadomo na razie, dlaczego nie skorzystał z tej wiedzy w sądzie arbitrażowym w Londynie.
Przedstawiciel Eureko Ernst Jansen twierdzi, że Chronowski i Siemiątkowski kłamią. Zakup akcji PZU został sfinansowany z kapitału Eureko pochodzącego od naszych akcjonariuszy - powiedział Jansen.
W listopadzie 1999 roku 30 proc. akcji PZU kupiło konsorcjum Eureko-BIG Bank Gdański. W 2001 roku został podpisany aneks do umowy prywatyzacyjnej, który przewidywał dokupienie przez Eureko dodatkowych 21% akcji PZU.
Jednak w 2002 roku polski rząd postanowił zachować kontrolę nad spółką. Obecnie przed Trybunałem Arbitrażowym w Londynie toczy się sprawa z wniosku Eureko, które twierdzi, że Polska nie wywiązuje się z polsko-holenderskiej umowy o wzajemnej ochronie inwestycji.
Rano Sejm zdecydował, że w trzeciej komisji śledczej – ds. prywatyzacji PZU – znajdzie się 10, a nie 11 posłów. Do komisji weszli: Ryszard Zbrzyzny, Jerzy Czepułkowski i Ryszard Tomczyk z SLD, Cezary Grabarczyk (PO), Przemysław Gosiewski (PiS), Jan Bury (PSL), Janusz Dobrosz (LPR), Bogdan Lewandowski (SdPl), Marek Pol (UP) oraz Ewa Kantor (Dom Ojczysty).