Czy wspólnej Europie znów grozi rozłam? W Berlinie liderzy Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii mają rozmawiać dziś o reformach w UE, polityce zagranicznej, konstytucji i siłach zbrojnych. Ale ten sojusz nie podoba się średnim i małym krajom Wspólnoty.
Gerhard Schröder, Jacques Chirac i Tony Blair – czy to nowy europejski triumwirat? Europa nie potrzebuje żadnego dyrektoriatu, wywoła to tylko dodatkowe zamieszanie - odpowiada Silvio Berlusconi, premier Włoch. Inni oskarżają Niemców, Francuzów i Brytyjczyków o tworzenie Europy dwóch prędkości.
Wczoraj londyński "Financial Times" ostrzegł "wielką trojkę", że powinni stąpać ostrożnie i pamiętać, że nie mogą niczego dyktować innym członkom Unii Europejskiej. W przeciwnym razie - ostrzega "FT" - współpraca trójstronna może mieć niekorzystne skutki, takie, jakie w ciągu minionych kilkunastu miesięcy przyniósł dwustronny sojusz francusko-niemiecki.
Nie służy on już szerszym celom UE - ocenia dziennik brytyjski - i stał się wyrachowany i destrukcyjny. Francja posłużyła się nim, by opóźnić reformę polityki rolnej, a Niemcy, aby podjąć próbę udaremnienia regulacji finansowych.
21:15