Konieczność przeprowadzenia reform gospodarczych zapowiedział nowy przywódca Chin Hu Jintao. Zastąpił on Jianga Zemina na stanowisku szefa partii, a za kilka miesięcy prawdopodobnie i prezydenta. Jintao nie wyjaśnił, jak zamierza rozwiązać problemy Chin: bezrobocie, chory system bankowy, pogłębiającą się przepaść między grupami społecznymi. Przedstawił za to słowną laurkę...
Będziemy jednością, będziemy polegać na wszystkich członkach partii, na całym narodzie Chin, na wszystkich grupach etnicznych w budowie naszej przyszłości, tak by dotrzymać kroku współczesnym czasom. Będziemy ciężko pracować, by naród mógł żyć w dobrobycie, przyspieszyć socjalistyczne przemiany i stworzyć nową jakość socjalizmu z chińskim charakterem - mówił w krótkim wystąpieniu nowy chiński przywódca.
Chiny – sukces gospodarczy i brutalne represje
Świat ekscytuje się imponującym wzrostem gospodarczym Chin, otwieraniem się na świat, napływem zagranicznego kapitału, często zapomina jednak o ciemnych stronach tego procesu. Jak mówi politolog David Zweig z Uniwersytetu w Hong Kongu, problemów są tysiące.
Najważniejsze to rosnące bezrobocie. Podstawą gospodarki są państwowe molochy. Jeśli chcą być konkurencyjne, muszą zwalniać pracowników i inwestować w nowoczesny sprzęt. Do tej pory zastrzyków kapitałowych dostarczały im również państwowe banki. Teraz wpadły one w kłopoty z powodu chybionych inwestycji.
Pogarsza się też sytuacja ludności wiejskiej, która praktycznie przymiera głodem, uginając się pod ciężarem rozmaitych świadczeń. Z drugiej strony rośnie w siłę klasa prywatnych biznesmenów. Zakończony wczoraj kongres Komunistycznej Partii Chin otworzył im drogę do działalności w strukturach partyjnych.
Eksperci podkreślają też, że zmiany w kierownictwie partii to jedynie zabieg kosmetyczny. W istocie Zemin pozostawił sobie przewodnictwo w centralnej komisji wojskowej. Rządząc armią, zachowa wpływ na wszystkie decyzje oficjalnych władz. Zanim Hu Jintao przestanie być marionetką w jego rękach minie jeszcze wiele lat – podkreślają analitycy.
16:25