Zarzut usiłowania sprowadzenia niebezpieczeństwa zagrożenia życia i zdrowia poprzez eksplozję materiałów wybuchowych i łatwopalnych usłyszała 41-latka z Bielawy na Dolnym Śląsku. W czwartek próbowała podpalić stację benzynową w tej miejscowości.
Kobieta odpowie także za groźby karalne wobec dwóch osób i zniszczenie auta.
41-latka w czwartek najpierw próbowała podpalić stojak z blisko trzydziestoma butlami z gazem, a gdy to się nie udało, próbowała podpalić paliwo przy dystrybutorze.
Kobieta przyznała się do winy. Nie potrafiła jednak racjonalnie wytłumaczyć swojego zachowania. Zatrzymano ją w sobotę. Miała wtedy ponad dwa promile alkoholu w organizmie.
Grozi jej kara do 10 lat więzienia. Sąd rozpatruje wniosek o trzymiesięczny areszt.
(j.)