20-letni mieszkaniec województwa lubelskiego ukradł ciągnik o wartości 15 tys. złotych. Złodziej szantażował prawowitego właściciela maszyny i zażądał 350 złotych okupu za oddanie traktora. 20-latek został zatrzymany przez policję.

REKLAMA

Złodziej ukradł ciągnik marki Ursus w miejscowości Kiełczewice Dolne Kolonia w gminie Strzyżewice. Pojazd zniknął z niezamkniętej stodoły. Poszkodowany zaraz po kradzieży zaczął otrzymywać SMS-y z groźbami z nieznanego mu numeru. Nadawca domagał się 350 złotych z zamian za wskazanie miejsca, gdzie został ukryty ciągnik. Złodziej groził, że jeśli nie otrzyma pieniędzy, to właściciela maszyny spotka coś gorszego niż kradzież. Poszkodowany zgłosił sprawę na policję.

W wysyłanych SMS-ach znajdowały się również wskazówki, co do miejsca ukrycia maszyny. Dzięki temu policjantom udało się ustalić miejsce, gdzie został ukryty ciągnik. Okazało się, że był schowany w zaroślach przy lesie w powiecie kraśnickim.

Zaraz po odnalezieniu skradzionej maszyny, udało się także namierzyć złodzieja. Okazał się nim 20–letni mieszkaniec gminy Niedrzwica Duża. 20-latek był już wcześniej karany za włamania i dodatkowo poszukiwany przez policję, aby odbyć karę 13 miesięcy pozbawienia wolności.

Złodziej trafił do policyjnego aresztu i usłyszał już zarzuty. Jak wyjaśnił, potrzebował pieniędzy, aby zapłacić grzywnę i nie pójść do więzienia za wcześniejsze przestępstwo. Teraz dodatkowo odpowie za kradzież ciągnika, żądanie korzyści majątkowej w zamian za zwrot ukradzionej rzeczy, a także za groźby karalne. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.