Chaos w krakowskim sądzie okręgowym. Po rezygnacji sześciu sędziów praktycznie sparaliżowane zostało Kolegium sądu. Wszyscy stwierdzili, że nie widzą możliwości współpracy z nową prezes sądu - sędzią Dagmarą Pawełczyk-Woicką. Co więcej, sędziowie stwierdzili, że nowa prezes odwołała rzecznika sądu, sędziego Waldemara Żurka, bez pozytywnej opinii Kolegium Sądu Okręgowego.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Mam kopię protokołu, który został mi udostępniony, z którego wynika, że była pozytywna opinia całego Kolegium i zgoda na moje odwołanie - powiedział Żurek w rozmowie z RMF FM. Jak dodał, z pisma członków Kolegium wyłania się zupełnie inny obraz sytuacji. W ogóle nie było głosowania nad tym zagadnieniem. Ci członkowie, którzy z tego co wiem, złożyli rezygnację, mówią, że coś takiego nie miało miejsca. Mamy poważną rozbieżność - tłumaczył. Nie było żadnego głosowania, które jest w tym wypadku wymagane - podkreślił.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Była prezes krakowskiego sądu Beata Morawiec podkreśliła, że brak kolegium nie będzie powodował utrudnień w pracy całego sądu.
W podstawowym zakresie funkcjonowania sądu nie. Sądy rejonowe będą pracowały tak, jak pracują do tej pory, sądy okręgowe w 99 proc. też. Ale są jednostkowe sprawy takie, kiedy sędziowie sądów niższej instancji orzekają w sądach wyższej instancji na podstawie delegacji udzielonej przez prezesa sądu apelacyjnego na wniosek prezesa, za zgodą kolegium - tłumaczyła.
Nowa prezes sądu nie komentuje sprawy.