To nie jest dobra informacja dla kierowców. W nadchodzącym tygodniu eksperci z portalu e-petrol.pl oczekują podwyżek cen na stacjach paliw. Jak wskazują analitycy, po serii wahań ceny hurtowe ustabilizowały się na poziomach wyższych niż przed tygodniem.
Według prognoz e-petrol.pl to jeszcze nie koniec wzrostów cen i na stacjach kierowcy zauważą podwyżki, chociaż portal nie wyklucza stabilizacji, ale tylko o charakterze przejściowym.
Eksperci przewidują, że w następnym tygodniu, w zależności od regionu i typu stacji za litr benzyny 95 trzeba będzie zapłacić 6,44-6,56 zł, a za litr oleju napędowego - 6,64-6,76 zł. Według e-petrol.pl, jedynym paliwem, którego cena może spaść, jest autogaz. Z powodu obniżek cen w sprzedaży hurtowej LPG ma szanse potanieć i kosztować 2,84-2,91 zł za litr, tym samym może stać się jeszcze bardziej konkurencyjne cenowo wobec benzyny.
Jak zauważa e-petrol, na początku mijającego tygodnia wiadomością o największym znaczeniu dla rynku ropy były ataki ukraińskich dronów na rosyjskie rafinerie, a także analizy ich wpływu na globalną podaż ropy i jej koszt. Firma handlowa Gunvor oszacowała straty rosyjskich możliwości produkcyjnych na 600 tys. baryłek dziennie. Jak sugerował Gunvor, eksport destylatów w najbliższej przyszłości może spaść o kilkaset tysięcy baryłek - przypomina portal.
Cytowani przez e-petrol.pl analitycy JP Morgan oszacowali, że ukraińskie ataki spowodowały ubytek mocy produkcyjnych w rosyjskich zakładach nawet na około 900 tys. baryłek dziennie, a przywrócenie stanu sprzed uderzeń może zająć "kilka tygodni, jeśli nie miesięcy".
Z kolei według doniesień brytyjskiego dziennika "Financial Times" Stany Zjednoczone mają naciskać na Ukrainę, aby wstrzymała dalsze podobne ataki, te bowiem powodują wzrost cen ropy, a także skutkują odwetem - zaznacza portal.