To były wiceminister spraw wewnętrznych Zbigniew Rau, wydał polecenie zagłuszania rozmów pielęgniarek okupujących Kancelarię Premiera latem ubiegłego roku - nieoficjalnie dowiedział się RMF FM. Takie wyjaśnienie złożył w wewnętrznym postępowaniu ówczesny szef BOR-u. W piątek wieczorem w tej sprawie zakończyło się pilne spotkanie zwołane przez premiera Donalda Tuska.

REKLAMA

Wicepremier Schetyna, ponieważ rzeczywiście takie zdarzenie miało miejsce, złożył wniosek do prokuratury o wszczęcie postępowania sprawdzającego, czy nie doszło do naruszenia prawa - mówi Tomasz Arabski, szef Kancelarii Premiera.

W piątek wieczorem ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powiedział w TVN 24, że zagłuszanie "było pomysłem" Janusza Kaczmarka. To kłamstwo - odpowiada w rozmowie z RMF FM były szef MSWiA: Coraz to nowsze fakty pokazują, że pan Zbigniew Ziobro kłamie, mataczy, pomawia. Również i w tej sprawie mija się ewidentnie z prawdą. Co więcej, jeszcze kilka dni temu, pan Przemysław Gosiewski, przedstawiciele rządu Jarosław Kaczyńskiego twierdzili, że nie było żadnych zagłuszeń, dopóki nie pokazała się moja wypowiedź, że takie zagłuszenia były - powiedział nam Kaczmarek.

Informację o możliwym zagłuszaniu pielęgniarek jako pierwszy ujawnił RMF FM. W rozmowie z naszymi reporterami Markiem Balawajdrem i Romanem Osicą Janusz Kaczmarek mówił: Takie zagłuszenia nastąpiły. Z tego co wiem, urządzenia były wypożyczane przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Były szef ministerstwa spraw wewnętrznych ujawnił wówczas, że rząd Jarosława Kaczyńskiego nie wykluczył siłowego rozwiązania problemu „białego miasteczka”. Rewelacje Kaczmarka także w książce „Cena władzy".