Warszawski sąd wydał europejski nakaz aresztowanie za byłym sędzią Tomaszem Szmydtem, któremu wrocławska prokuratura postawiła zarzuty w sprawie tzw. afery hejterskiej. To drugi ENA wystawiony za Szmydtem. Wcześniejszy dotyczy zarzutów popełnienia szpiegostwa.

REKLAMA

ENA, na wniosek wrocławskiej prokuratury, wydał Sąd Okręgowy w Warszawie. To postanowienie zostało wydane 13 grudnia, ale wrocławska prokuratura poinformował o tym w piątek.

Były sędzia Tomasz Szmydt jest podejrzany w śledztwie dotyczącym tzw. afery hejterskiej, które prowadzi Prokuratura Regionalna we Wrocławiu. Śledczy zarzucają mu popełnianie przestępstw w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, której członkowie działali na szkodę sędziów sądów powszechnych, przede wszystkim skupionych w Stowarzyszeniu Sędziów Polskich Iustitia. Czyny zarzucane podejrzanemu polegały między innymi na niedopuszczalnym przetwarzaniu danych osobowych pokrzywdzonych poprzez ich ujawnienie i udostępnienie innym osobom - mówi rzeczniczka Prokuratury Regionalne we Wrocławiu prok. Anna Zimoląg.

Szmydt w ramach tego śledztwa jest poszukiwany też listem gończym.

Podejrzaną w śledztwie prowadzonym przez wrocławską prokuraturę jest też Emilia S., była żona Szmydta. Śledczy chcą również postawić zarzuty sędziom: Jakubowi Iwańcowi, Łukaszowi Piebiakowi, Przemysławowi Radzikowi i Arkadiuszowi Cichockiemu. Wrocławska prokuratura złożyła do Sądu Najwyższego wnioski o uchylenie immunitetu tym sędziom.

Afera hejterska

Tzw. afera hejterska stała się głośna latem 2019 r. Z artykułów publikowanych przez portal Onet.pl wynikało, że ówczesny wiceszef MS Łukasz Piebiak utrzymywał w mediach społecznościowych kontakt z kobietą o imieniu Emilia, która miała prowadzić akcje dyskredytujące niektórych sędziów, m.in. prezesa Iustitii prof. Krystiana Markiewicza. Miało się to odbywać za wiedzą wiceministra. Według informacji Onetu na komunikatorze WhatsApp miała powstać zamknięta grupa o nazwie "Kasta", która wymieniała się pomysłami na oczernianie niektórych sędziów. Po tych doniesieniach Piebiak podał się do dymisji, a Iwaniec zastał odwołany z delegacji do MS.

Sędziowie wymieniani w kontekście tej sprawy w ostatnich latach w mediach, w tym Piebiak, oświadczali, że "informacje dotyczące rzekomej afery hejterskiej, w tym fragmenty rozmów prowadzonych poprzez komunikatory internetowe, są nieprawdziwe i zmanipulowane".

Były sędzia Tomasz Szmydt od czerwca ubiegłego roku poszukiwany jest też ENA w śledztwie dotyczącym szpiegostwa. Szmydt od maja 2024 r. przebywa na Białorusi. Prokuratura Krajowa zaocznie postawiła byłemu sędziemu zarzut szpiegostwa.