Były ordynator gastroenterologii szpitala wojewódzkiego im. Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie usłyszał prokuratorskie zarzuty. Miał molestować seksualnie 4 młode lekarki. "Robił to, kiedy byłam panną, gdy wyszłam za mąż i kiedy byłam w ciąży" – wspomina w rozmowie z „Dziennikiem Wschodnim” jedna z lekarek.
Jak informuje lubelska prokuratura, Antoni W. były ordynator oddziału gastroenterologii Szpitala Wojewódzkiego w Lublinie miał w latach 2012-2015 molestować cztery lekarki-rezydentki.
Wedle ustaleń prokuratury, podejrzany nakłaniał pokrzywdzone do podjęcia bliższej relacji o charakterze osobistym, w zamian oferując pomoc w rozwoju zawodowym. Poszczególne przestępstwa zagrożone są karą do trzech lat pozbawienia wolności - powiedział RMF FM prokurator Beata Syk-Jankowska.
Dodała, że Antoni W. nie przyznaje się do winy. Złożył wyjaśnienia, w których negował okoliczności podane przez pokrzywdzone. Twierdził, że relacje jego z pokrzywdzonymi miały jedynie charakter relacji zawodowych - wyjaśnia rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Antoni W. został już dyscyplinarnie zwolniony z pracy.
Kobiety twierdzą, że Antoni W. molestował je regularnie. Robił to, kiedy byłam panną, gdy wyszłam za mąż i kiedy byłam w ciąży - wspomina w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" jedna z lekarek.
Wezwał mnie do gabinetu i chciał obmacywać. Ganiał za mną wokół stołu z wyciągniętymi łapami. Byłam przerażona, płakałam, a on był coraz bardziej zadowolony - wspomina kolejna z poszkodowanych - Nie mogłam dobiec do drzwi. Zastępował mi drogę. Później całymi wieczorami wymiotowałam.
Z relacji kobiet wynika, że o praktykach doktora W. wiedzieli wszyscy pracujący na oddziale. Nikt nie reagował.
Wiedział, że szykuję się do ślubu. Powiedział wtedy o prawie do sprawdzenia czystości przedślubnej. Stwierdził, że sam musi to sprawdzić. Mówił o tym publicznie, przy innych mężczyznach - przyznaje jedna z rezydentek - Kiedyś od innej lekarki z dłuższym stażem na oddziale usłyszałam "Niech stary cap pomaca coś młodego. Może i ty na tym skorzystasz".
Więcej o szokujących wyznaniach molestowanych kobiet przeczytacie w "Dzienniku Wschodnim".
(j.)