Jan T., były dyrektor krakowskiego Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu został zatrzymany przez policję. Ma pójść na dwa lata do więzienia. Jest skazany m.in. za przekroczenie uprawnień i nieprawidłowości przetargowe.

REKLAMA

Jak poinformowała małopolska policja zatrzymania dokonano we czwartek. 63-letni mężczyzna był poszukiwany, celem doprowadzenia go do zakładu karnego. Nakaz zatrzymania wydał są rejonowy w Krakowie. Jest to nakaz doprowadzenia do zakładu karnego, celem odbycia dwóch lat pozbawienia wolności - dodał mł. insp. Sebastian Gleń.

Chodzi o byłego, tzw. "niezatapialnego" urzędnika Jana T., który w połowie marca tego roku został prawomocnie skazany na dwa lata więzienia za przekroczenie uprawnień i nieprawidłowości przetargowe przy zleceniu organizacji ruchu podczas wizyty papieża Benedykta XVI oraz remontu podziemi Rynku Głównego.

Sprawa dotyczyła fikcyjnych przetargów na zamówienia publiczne i fałszowania dokumentacji, tj. wystawiania jej po terminie i zawyżania kosztów. Zdaniem prokuratury, tak było przy zabezpieczaniu wizyty Benedykta XVI w maju 2006 r., kiedy fakturę wystawioną początkowo na 350 tys. zł przerobiono - na polecenie Jana T. - na około 800 tys. zł. Podobnie - uważała prokuratura - było w 2007 r. przy sporządzaniu dokumentacji przetargowej na prace konserwatorskie przy remoncie podziemi Rynku Głównego.

Jego ówcześni zastępcy, Iwona K. i Andrzej Z., odpowiedzieli za poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Prezesowi spółki, która była beneficjentem zamówień publicznych, Stanisławowi J. zarzucono pomocnictwo w sprawie przekraczania uprawnień przez Jana T. i w poświadczeniu przez niego nieprawdy oraz samodzielne poświadczenie nieprawdy.

Żadna z podejrzanych osób nie przyznała się do winy.

Wyrok sądu pierwszej instancji zapadł w kwietniu ubiegłego roku. Janowi T. wymierzono karę łączną dwóch lat i dwóch miesięcy więzienia, orzeczono także zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w administracji publicznej na pięć lat oraz grzywnę. Sąd drugiej instancji obniżył mu karę i skazał go na dwa lata więzienia.

Z kolei Iwona K. i Andrzej Z. w kwietniu ubiegłego roku zostali skazani na kary po roku i siedmiu miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata; sąd orzekł także zakaz zajmowania przez nich stanowisk kierowniczych w administracji na trzy lata.

Natomiast przedsiębiorca Stanisław J. został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Sąd drugiej instancji skazał go we wtorek na łączną karę roku i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności.

W pozostałym zakresie krakowski Sąd Okręgowy wyrok sądu I instancji utrzymał w mocy. Marcowy wyrok jest prawomocny.

"Niezatapialny" urzędnik

Na początku XXI wieku Jan T. był najbardziej krytykowanym krakowskim urzędnikiem, przez media nazywanym "niezatapialnym". W jednym z pierwszych procesów w listopadzie 2009 r. został prawomocnie skazany na 10 tys. zł grzywny za nieumyślne doprowadzenie do zimowego paraliżu komunikacyjnego Krakowa w styczniu 2005 r. Wyrok ten uległ jednak zatarciu.

W styczniu 2015 r. krakowska prokuratura poinformowała, że sporządziła 12. akt oskarżenia przeciwko byłemu urzędnikowi; kolejny przygotowała prokuratura w Nowym Sączu. Jan T. został w nich oskarżony m.in. o korupcję, niedopełnienie obowiązków, przekroczenie uprawnień i mobbing w okresie, gdy był dyrektorem ówczesnego Zarządu Dróg i Komunikacji.

O Janie T. zrobiło się znowu głośno, kiedy pod koniec lipca 2015 r. prezydent Krakowa Jacek Majchrowski mianował go na stanowisko dyrektora Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu (ZIKiT), jednej z największych jednostek budżetowych miasta.

Majchrowski informował, że Jan T. został wybrany na dyrektora ZIKiT w wyniku otwartego konkursu. Powołał się na opinie prawników, że dopóki nie zapadł żaden prawomocny wyrok, Jana T. należy traktować jako niewinnego.

W związku z tą nominacją Prokuratura Okręgowa w Krakowie wystąpiła do sądów, w których toczyły się procesy przeciwko Janowi T., by zastosowały wobec niego środek zapobiegawczy w postaci zawieszenia w czynnościach służbowych.

Wybór Jana T. na dyrektora ZIKiT oburzył też krakowskie środowiska obywatelskie i polityczne. Zapowiadały m.in. możliwość zbierania podpisów pod wnioskiem obywatelskim o referendum odwoławcze. Po kilku dniach Majchrowski poinformował, że podjął decyzję o rozwiązaniu umowy z Janem T. ze względu na atmosferę, która wyklucza możliwość skutecznego wykonywania przez niego obowiązków służbowych. W takiej sytuacji prokuratura wycofała wniosek o zawieszenie T. w czynnościach jako bezprzedmiotowy.

Pod koniec września 2015 r. krakowski Sąd Okręgowy w wydziale odwoławczym utrzymał w mocy wyrok skazujący Jana T. na 5 tys. zł grzywny za sfałszowanie w 2005 r. dokumentacji przetargowej na remont siedziby ZDiK-u.

Jan T. do 2008 r. był dyrektorem ówczesnego Zarządu Dróg i Komunikacji, a wcześniej Zarządu Cmentarzy Komunalnych.