Policjanci z Bydgoszczy są pewni, że niedoszłych porywaczy dzieci było dwóch. Mężczyzna, który sam zgłosił się do psychiatry i wziął na siebie całą winę, jest w szpitalu psychiatrycznym w Świeciu. Lekarze nie zezwalają na jego przesłuchanie. To jednak najprawdopodobniej on próbował wykraść noworodka ze szpitala miejskiego.
Druga osoba, która podejrzewana jest o próbę wyniesienia wózka z niemowlęciem z przydomowego tarasu, jest wciąż poszukiwana. Funkcjonariusze od wczoraj dysponują portretem pamięciowym mężczyzny. Według śledczych nie chodziło jednak o porwanie dziecka.
Przy tej okazji wyszły na wierzch paradoksy, które tkwią w polskim prawie. Za uprowadzenie dziecka grozi bowiem niższa kara niż za kradzież wózka. Ten pierwszy czyn jest zagrożony karą do 3 lat więzienia, a kradzież wózka (w zależności od jego wartości) do 5 lat pozbawienia wolności.
Innym paradoksem jest fakt, że osoba, która odbywała karę więzienia może po pewnym czasie ubiegać się o wykreślenie z rejestru skazanych. Wprowadzone trzy lata temu zmiany, uniemożliwiły zatarcie skazania osobie, która dopuściła się przestępstwa na tle seksualnym wobec osoby małoletniej. Tak więc skazany za dziecięcą pornografię będzie żył z tym piętnem do końca życia, a skazany np. za morderstwo dziecka może ubiegać się o zatarcie wyroku.