1800 złotych specjalnej renty dla wykładowcy uniwersyteckiego - tę sumę co miesiąc dostawać będzie była marszałek senatu Alicja Grześkowiak. Decyzję o jej przyznaniu podjął w ostatnich dniach urzędowania premier Jerzy Buzek.
Taką samą rentę dostawać będzie były koordynator służb specjalnych - Janusz Pałubicki. W tym roku Jerzy Buzek przyznał 73 takie świadczenia. To blisko trzy razy więcej niż rok wcześniej. Choć większość z tych decyzji, zdaniem szefa kancelarii Leszka Wagnera, nie budzi wątpliwości, to w przypadku byłej marszałek senatu można je mieć. Ustawa nie precyzuje przyznawania rent specjalnych. Wcześniej otrzymywały je zwykle osoby represjonowane, czy internowane przez milicję. Alicji Grześkowiak przyznano świadczenie kilkaset złotych wyższe. „Decyzja ta nie ma żadnego uzasadnienia. Praktycznie nie ma możliwości, żeby te decyzje zmienić” – mówi Leszek Wagner. Minister dodaje, że rentę można cofnąć tylko jeśli premier przyznając ją został wprowadzony w błąd, a jeśli nie ma uzasadnienia, trudno szukać na to dowodów. Zdaniem ministra Wagnera renta dla Janusza Pałubickiego budzi mniej wątpliwości, bo w jego przypadku przedstawiono dokumenty poświadczające zarówno zły stan zdrowia, jak i internowanie. W ostatnich dniach urzędowania premier Jerzy Buzek przyznał w sumie specjalne renty sześciu osobom - między innymi Jackowi Kuroniowi - pozostałe decyzje jak powiedział Wagner - są w pełni zrozumiałe i uzasadnione.
05:40