Prezydent Stanów Zjednoczonych wciąż broni swej decyzji o rozpoczęciu wojny w Iraku. W wywiadzie dla NBC George W. Bush znów używał argumentów, że choć nie znaleziono w Iraku żadnych arsenałów broni masowego rażenia, to reżim Saddama Husajna mógł ją produkować.
Saddam Husajn był niebezpieczny, mając możliwość produkcji takiej broni. To był niebezpieczny dyktator w niebezpiecznej części świata - mówił Bush,
odpierając zarzuty, że iracka broń masowego rażenia była fałszywym pretekstem do przystąpienia do wojny.
Amerykański prezydent nie mógł się nie zgodzić, że niektóre dane wywiadowcze dotyczące Iraku były niedokładne. Nie ustosunkował się jednak wprost do oskarżeń, że dane te zostały wyolbrzymione przez jego administrację tylko po to, by uzasadnić wojnę: Nie wydaje mi się, by Ameryka mogła sobie pozwolić na to, by siedzieć bezczynnie w obliczu takiego szaleńca. Jestem przekonany, że gdy widzimy zagrożenia, musimy się nimi zająć zanim będzie za późno
Bush podkreślał, że chce, by Amerykanie zrozumieli dlaczego podjął taką, a nie inną decyzję. Prezydent zachęcał do debaty, jednak nie udzielił konkretnej odpowiedzi na pytanie, dlaczego raport powołanej właśnie niezależnej komisji ma zostać opublikowany dopiero po listopadowych wyborach prezydenckich.
22:50