Po burzliwej dyskusji krakowscy radni nie przyjęli rezolucji w sprawie odwołania Barbary Nowak ze stanowiska małopolskiej kurator oświaty. Chcieli tego radni Koalicji Obywatelskiej, którzy zarzucili kurator "jawną homofobię, rasizm i dyskryminację mniejszości".

REKLAMA

W rezolucji, która miała trafić minister edukacji, napisano: "W celu podjęcia działań zmierzających do wyeliminowania mowy nienawiści i agresji z placówek edukacyjnych, osoba nadzorująca je sama nie może jej stosować. W przypadku wypowiedzi Pani kurator mamy do czynienia z jawną homofobią, rasizmem i dyskryminacją mniejszości. Dlatego też wnosimy o jak najszybsze odwołanie Pani Barbary Nowak z funkcji małopolskiego kuratora oświaty".

Za odrzuceniem rezolucji zagłosowało 24 radnych - PiS i Przyjaznego Krakowa, za jej przyjęciem było 19.

Radni klubu PO. Nowoczesna Koalicja Obywatelska złożyli rezolucję w związku z wypowiedziami Barbary Nowak w mediach społecznościowych. Chodzi m.in. o jej wypowiedzi dotyczące podpisania przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego deklaracji na rzecz społeczności LGBT+; wypowiedzi na temat przewodników po obozie Auschwitz-Birkenau czy apelowania do uczniów II LO, by brali przykład ze swojego patrona króla Jana III Sobieskiego, "który obronił Europę przed islamem". Według radnych, wpisów tych nie można traktować jako "prywatnego zdania" Barbary Nowak w oderwaniu od funkcji, którą pełni.

"Oburzenie budzi, jeżeli mowę nienawiści stosuje osoba odpowiedzialna za nadzorowanie edukacji naszych dzieci i młodzieży"

Nie można milczeć, kiedy mowa nienawiści wkracza do przestrzeni publicznej. Nie można milczeć widząc, jak mowa nienawiści zmienia się w akty agresji, tym bardziej w kraju, który został dotknięty okrucieństwem II wojny światowej - mówił Artur Buszek z Klubu PO.Nowoczesna Koalicja Obywatelska. Szczególne oburzenie budzi, jeżeli mowę nienawiści stosuje osoba odpowiedzialna za nadzorowanie edukacji naszych dzieci i młodzieży - dodał.

Przypomniał, że po jednym z wpisów kurator w mediach społecznościowych na drzwiach mieszkania Włocha, przewodnika po Auschwitz-Birkenau nieznani sprawcy namalowali obraźliwe napisy. Jakie niebezpieczeństwo może pociągać za sobą język używany w debacie publicznej widzieliśmy w Gdańsku na początku tego roku. (...) Jako radni miasta Krakowa, nie możemy godzić się, aby edukację naszych dzieci nadzorowała osoba, która notorycznie stosuje język obrażający, siejący nienawiść, która głosi pogardę do osób niepasujących do jej kodu kulturowego. Nie możemy stać obojętnie, kiedy ta osoba wykorzystuje swoje stanowisko do szerzenia nienawiści i swojego światopoglądu - mówił Buszek, dodając, że Nowak uczyniła urząd kuratora "miejscem światopoglądowej wojny przeciwko osobom innej narodowości, religii, orientacji seksualnej".

"Gra czysto polityczna"

Szef klubu PiS Włodzimierz Pietrus mówił, że projekt rezolucji jest bezzasadny, Rada Miasta Krakowa nie powinna się nim zajmować i być forum sporów ideologicznych. Jest to czysto polityczna gra. Ten potok słów, które wypowiedział prezentujący ten projekt jest stekiem pomówień, podanych w interpretacji własnej - powiedział Pietrus.

Dodał, że ta sprawa nie zakończy się na dyskusji. Każdy powinien odpowiadać za swoje słowa. Ja odbieram je jako pomówienia - powiedział Pietrus.

Alicja Szczepańska w imieniu Klubu "Kraków dla Mieszkańców" mówiła, że dla PiS wszystko ma charakter polityczny, tymczasem to, co jest językiem nienawiści jest "bardzo transparentne". Przyzwolenie na zło, na to, co dyskryminuje inne osoby, na wyciąganie wniosków opartych nie na podstawie AK, a na światopoglądzie jest złe. Puszczanie tego w obieg przez osobę szczególnego zaufania publicznego jest nie na miejscu, jest naganne - mówiła Szczepańska.

Głos podczas sesji Rady Miasta zabrał Bawer Aondo-Akaa z Prawicy RP. Czy mowa nienawiści to jest fakt obiektywny? - pytał. To pojęcie niedookreślone. Myślę, że specjalnie po to, aby środowiska lewicowe stosowały je jako wytrych, żeby nam konserwatystom, patriotom, prawicowcom przypiąć łatkę homofobów i ksenofobów - mówił Bawer Aondo-Akaa. Apelował do radnych, żeby nie głosowali za tą "haniebną rezolucją".

"Słowa, które wypowiedziała pani kurator odbijają się na żywych ludziach"

Irmina Szałapak ze Stowarzyszenia "My, rodzice" skupującego rodziców i sojuszników osób LGBT mówiła, że "nie jest to sprawa polityczna". Ta sprawa dotyka żywych ludzi. Słowa, które wypowiedziała pani kurator odbijają się na żywych ludziach. To pogłębianie stereotypów w społeczeństwie - podkreśliła. Dla mnie jest przykre, że urzędnik państwowy bardziej przekazuje stanowisko partii, niż zastanawia się, co ma robić, a ma stać na straży dobra dzieci. Te wypowiedzi godzą w dobro dzieci i powodują zwiększenie agresji w stosunku do grupy, która i tak jest mocno stygmatyzowana - dodała.

Magdalena Czarnik ze Stowarzyszenia "Rodzice Chronią Dzieci", które - jak mówiła ­- "ostrzega przed zachodnim stylem edukacji seksualnej w szkołach" stwierdziła, że w 2005 r. w Urzędzie Miasta Krakowa odbyła się konferencja, podczas której pojawiły się tendencyjne ulotki dotyczące stosunków homoseksualnych. Jej wypowiedź została przerwana, ponieważ odbiegała od tematu dyskusji, a po chwili Czarnik została poproszona o opuszczenie sali w asyście Straży Miejskiej.

Radna PiS Agata Tatara mówiła, że nie słyszała wszystkich wypowiedzi Barbary Nowak, ale jej zdaniem wiele z nich zostało wyrwanych z kontekstu i połączonych nieprawidłowo. Pani kurator stoi na straży bezpieczeństwa dzieci - powiedziała Tatara. Urzędnicy powinni być przezroczyści - podkreśliła z kolei Małgorzata Jantos z Klubu Koalicji Obywatelskiej, zaznaczając, że Barbara Nowak powinna być urzędnikiem, który nie ujawnia swoich własnych, prywatnych poglądów.

Pod sztandarami miłości z nienawiścią mówicie o tym, żeby nie było nienawiści - stwierdziła radna Anna Prokop-Staszecka z Przyjaznego Krakowa. Podkreśliła, że Barbara Nowak jest bardzo dobrym człowiekiem i nauczycielem.

Radny Stanisław Zięba PiS mówił, że nie może się doszukać w rezolucji niczego pozytywnego. Zlikwidujmy nienawiść, ale nie rezolucją, tylko normalnie po ludzku - powiedział. Ta rezolucja ma przynieść właśnie zmianę - odpowiedział mu radny Koalicji Obywatelskiej Łukasz Sęk. Dodał, że nawet jeśli nie dojdzie do odwołania kurator Nowak, może ona sama zmieni swoje zachowania i wypowiedzi.