Premier Donald Tusk przekonywał w Sejmie, że Aleksander Grad jest dobrym ministrem skarbu. Szef rządu skrytykował liderów PiS i SLD za brak "najmniejszego zainteresowania" debatą. W Sejmie odbyła się debata nad wnioskiem PiS o wotum nieufności wobec ministra skarbu. PiS zarzuca Gradowi m.in. złe prowadzenie prywatyzacji i niewłaściwy nadzór nad majątkiem państwowym.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
PO i PSL będą głosowały przeciw wnioskowi, a PiS, SLD i PJN - za odwołaniem ministra. Głosowanie odbędzie się w czwartek.
Wniosek o wotum nieufności przedstawił Dawid Jackiewicz (PiS), wiceszef sejmowej komisji skarbu. PiS zarzuciło Gradowi m.in. złe prowadzenie prywatyzacji i niewłaściwy nadzór nad majątkiem państwowym.
Jak podkreślił Jackiewicz, "prywatyzacja powinna oznaczać sprzedaż danej spółki, a nie rynku, zasobów naturalnych, klientów, którzy nie mają wyboru dostawcy usługi lub towaru". Po drugie, powinna ona skutkować polepszeniem jakości dostarczanych towarów i usług i obniżeniem cen za nie. Po trzecie, nie jest prywatyzacją i nie zasługuje na taki termin sprzedaż przez państwo polskich spółek innym państwom bądź podmiotom przez nie kontrolowanym - mówił.
Wiceszef sejmowej komisji skarbu zaznaczył, że łamanie tych reguł i zaniedbywanie podstawowego obowiązku, jakim jest dbałość o mienie Skarbu Państwa, jest bezpośrednim powodem wniosku PiS o odwołanie ministra skarbu.
PiS skrytykowało szefa resortu skarbu za to, że prywatyzując Lotos, naraża bezpieczeństwo energetyczne państwa. Innym zarzutem PiS wobec Grada było to, że zgodził się na podpisanie przez PGNiG kontraktu gazowego z Gazpromem. Zdaniem Jackiewicza kontrakt ten może "skutkować poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa energetycznego RP, a w długim okresie również bankructwem PGNiG". Ocenił, że Niemcy kupują rosyjski gaz o 20 proc. taniej niż Polacy i jeszcze uważają, że przepłacają za ten surowiec.
Marek Suski (PiS) powiedział, że Grad jest najgorszym ministrem skarbu, m.in. ze względu na niekorzystne - jego zdaniem - zawarcie ugody między PZU i Eureko, a także sprzedaż gdyńskiej stoczni. Według Ryszarda Zbrzyznego (SLD), porozumienie Skarbu Państwa z Eureko było skandaliczne. Zbrzyzny krytykował również Grada za działania dotyczące bezpieczeństwa energetycznego. W ocenie posła PJN Pawła Poncyljusza, MSP pod kierownictwem Grada brakuje konsekwencji i skuteczności, co ma przejawiać się m.in. ogłaszaniem przetargów przez resort, a następnie wycofywaniem z nich.
Zdaniem Stanisława Żelichowskiego (PSL), wniosek PiS jest nielogiczny. Odnosząc się do prywatyzacji Lotosu, powiedział, że ten proces nie będzie rozwiązany przed wyborami, a decyzję w tej sprawie będzie podejmował rząd. Odwoływanie ministra za zamiar prywatyzacji nie mieści się w jakichś kategoriach związanych z logiką - podkreślił.
Z kolei szef komisji skarbu Tadeusz Aziewicz (PO) powiedział, że wokół prywatyzacji polskiej gospodarki toczy się gra polityczna. A to - jak dodał - szkodzi Polsce, naszym instytucjom i przedsiębiorstwom.
Premier Donald Tusk mówił podczas debaty w Sejmie, że Grad jest dobrym ministrem skarbu. Szef rządu skrytykował liderów PiS i SLD za brak "najmniejszego zainteresowania" debatą. Odnosząc się do zarzutów opozycji m.in. w sprawie sporu MSP z Eureko, podkreślił, że problem Eureko jego rząd odziedziczył po poprzednich rządach. Przez cztery lata SLD absolutnie bezradnie patrzyło, jak ta sprawa zamienia się w katastrofę, a PiS przez dwa lata popisywał się już skrajną bezradnością, wysyłając tylko pod adresem różnych instytucji międzynarodowych życzenia, jak zresztą z reguły postępuje - zaznaczył premier.
Szef rządu podkreślił też, że w sprawie Stoczni Gdynia poprzednie rządy pozostawiły za sobą "spaloną ziemię", podczas gdy jedną z pierwszych decyzji jego rządu było uruchomienie wypłat dla gdyńskich stoczniowców.
Minister skarbu Aleksander Grad skrytykował PiS za blokowanie prywatyzacji w czasach dobrej koniunktury. Dodał, że na własności prywatnej nasz kraj w ciągu ostatnich 20 lat zbudował dobrobyt. Szef resortu skarbu ocenił, że nowoczesną gospodarkę trzeba budować na własności prywatnej. Jak mówił, jest ona bardziej efektywna, lepiej sobie radzi w sytuacjach kryzysowych, a także oznacza nowe inwestycje i technologie. Podkreślił, że prywatyzacja to nie tylko przychody budżetowe, ale również rozwój firm i polskiej gospodarki. Grad zaliczył do swoich sukcesów m.in. rozwój giełdy oraz rynku kapitałowego. To jest ewidentny sukces, który wszyscy widzą na świecie i w Polsce, tylko Prawo i Sprawiedliwość tego nie widzi - powiedział.