W ciągu ostatniej doby strażacy byli wyzywani do usuwania skutków burz 2,5 tys. razy. Nawałnice ostatniej doby nieco odpuściły i nie wyrządziły większych szkód.
Strażacy najczęściej wyjeżdżali w województwach:
- mazowieckim - około 500 razy,
- łódzkim - około 400,
- warmińsko-mazurskim - ponad 400.
Wczorajsze burze, które przeszły przez wschodnią częścią kraju, nie były już tak gwałtowne i tragiczne w skutkach, jak te z ubiegłego tygodnia. Strażacy mogli więc nieco odetchnąć.
Akcje dotyczyły głównie usuwania szkód, które wywołały nawałnice w ciągu ostatnich dni. Strażacy m.in. wypompowywali wodę z zalanych posesji i usuwali wiatrołomy.
Nikt nie został ranny - poinformował rano rzecznik PSP bryg. Krzysztof Batorski. Dodał, że na wszelki wypadek - jak w poprzednich dniach - ewakuowane zostały niektóre obozy harcerskie.
Dla części regionów obowiązują obecnie burzowe ostrzeżenia synoptyków. Instytut Meteorologii wydał alerty również przed upałem nawet do 33 st. C.
Burze, możliwe nawet z gradem, mogą nadejść nad Pomorze, Warmię, Mazury i Podlasie.
Po weekendzie przyjdzie wyczekiwane ochłodzenie, a temperatura nie będzie przekraczać 25 stopni.
SPRAWDŹ PROGNOZĘ POGODY: Burzowy i upalny weekend. Co dalej?