Potwierdziły się najgorsze przewidywania synoptyków. Nad południową Polską przechodzą gwałtowne nawałnice połączone z opadami gradu. We Wrocławiu przez kilka godzin nie działały numery alarmowe Pogotowia Ratunkowego i Straży Miejskiej, bo w centralę telefoniczną uderzył piorun. Z kolei w Czechowicach-Dziedzicach grad wielkości kurzych jaj uszkodził dachy domów, karoserie i szyby samochodów.
Jak informuje reporterka RMF FM Barbara Zielińska, straty odnotowano nie tylko w stolicy Dolnego Śląska. Woda, której nie przyjęła kanalizacja burzowa, zalała piwnice kilkunastu domów w Nowej Rudzie. Zalana, a tym samym nieprzejezdna jest droga wojewódzka nr 387 w Radkowie. Strażacy gasili także pożar w Kudowie Zdroju. Doszło do niego po tym, jak w dom jednorodzinny uderzył piorun. Spalił się dach budynku. Na szczęście mieszkańcy w porę uciekli. Prognozy nie sprzyjają mieszkańcom regionu. Burze i nawałnice będą tam gościć do czwartku.
Do groźnego pożaru doszło w Bytomiu. Na terenie ogródków działkowych koło stadionu Polonii Bytom od uderzenia pioruna zapalił się budynek, w którym były butle z gazem. Doszło do eksplozji, w której wyniku na szczęście nikt nie ucierpiał.
Gwałtowna burza przeszła późnym popołudniem nad Czechowicami-Dziedzicami. Spadł tam grad wielkości kurzych jaj, są uszkodzone dachy i samochody - podała rzecznik bielskiej straży pożarnej Patrycja Pokrzywa.
Nawałnica połączona z gradobiciem wyrządziła sporo szkód. Grad wielkości dużych kurzych jaj uszkodził dachy i okna domów. Strażacy pomagali właścicielom nakrywać dachy plandekami, żeby do domów nie dostawała się woda. Grad niszczył także karoserie i szyby samochodów oraz elewacje domów.
Zastępca burmistrza Czechowic-Dziedzic Maciej Kołoczek powiedział, że pierwsza burza trwała około kwadransa. To ona przyniosła największe straty. Kilkadziesiąt minut później nadeszła druga, ale nie była już tak intensywna.
Patrycja Pokrzywa z bielskiej sprawy pożarnej powiedziała, że strażacy mają pełne ręce roboty. Zgłoszeń jest całe mnóstwo. Nie nadążamy z wyjazdami- dodała.
Strażacy z Małopolski poinformowali, że w Kleczy Zarąbkach w pożarze wywołanym uderzeniem pioruna spłonął doszczętnie dom. Na szczęście, jego mieszkańcom nic się nie stało. Po uderzeniu pioruna zapaliła się też stodoła w Zebrzydowicach, a Spytkowicach wiatr naruszył konstrukcję dwóch dachów.
Zdjęcia gradu różnej wielkości otrzymujemy od słuchaczy RMF FM z całej Polski. Zachęcamy do przesyłania nam informacji o burzach na Gorącą Linię RMF FM.
2. Możesz też wysłać zdjęcia i filmy e-mailem:
3. Możesz skorzystać ze specjalnego formularza.