"Wszystkim, którzy opowiadają się za sztywnym połączeniem funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego i powrotem do stanu prawnego, który był wcześniej, przypominam tylko, co działo się w czasach nie tak dawnych, kiedy minister sprawiedliwości i zarazem prokurator generalny potrafił publicznie oskarżać osoby, które później były uniewinniane, czyli wykorzystywał politykę karną do celów politycznych" - stwierdził minister sprawiedliwości Borys Budka w rozmowie z PAP. "Zawsze przestrzegam, by nie zmieniać prawa pod wpływem chwili, pod wpływem jednego czy dwóch kazusów. To muszą być zmiany systemowe i jestem przekonany, że taka dyskusja w przyszłej kadencji parlamentu jest bardzo potrzebna" – dodał.
Według ministra należy reformować system, dokonywać w nim zmian, "ale nie zaprzeczając idei niezależności prokuratury". Są takie kraje, w których czy premier, czy minister sprawiedliwości posiada większy niż w Polsce nadzór nad prokuratorem generalnym, ale nie naruszając autonomii prokuratury. Mam na myśli np. Niemcy, Austrię czy Francję - zauważył Budka.
Przyznał jednocześnie, że gdy pojawiają się zarzuty o polityczne działanie prokuratury albo nieudolność lub błędy w prowadzonych śledztwach, to skłaniają one opinię publiczną do podejmowania takich tematów, jak powrót do czasów, gdy minister sprawiedliwości był prokuratorem generalnym, który mógłby odwołać danego prokuratora, nakazać podjęcie określonych czynności. I ja to rozumiem - zauważył.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego nastąpiło w 2010 r., za rządu Donalda Tuska. Prace nad tą zmianą rozpoczął minister Zbigniew Ćwiąkalski, a dokonała się ona, gdy resortem kierował Krzysztof Kwiatkowski. Kolejni ministrowie: Jarosław Gowin, Marek Biernacki i Borys Budka nie byli już szefami prokuratury, choć - zgodnie z prawem - minister ma pewien wpływ na jej działanie, bo to on ministerialnym rozporządzeniem nadaje prokuraturze regulamin urzędowania, jego głos jest też decydujący ws. budżetu prokuratury. Opiniuje też coroczne sprawozdanie z działalności prokuratora generalnego.
Pierwszym prokuratorem generalnym poza rządem został Andrzej Seremet - krakowski sędzia, którego 6-letnia kadencja dobiegnie końca 31 marca 2016 r. Rozpoczęły się właśnie wybory jego następcy, którego wskaże prezydent Andrzej Duda, wybierając spośród dwóch kandydatów przedstawionych mu przez Krajową Radę Sądownictwa i Krajową Radę Prokuratury.