Dowódca brytyjskich komandosów, którzy przeznaczeni zostali do działań na terenie Afganistanu, twierdzi iż jego podwładni nie są jeszcze gotowi do akcji. W wywiadzie udzielonym telewizji BBC brygadier Roger Lane oświadczył, iż powodzenie walk z Talibami i siecią terorrystyczną al-Qaeda zależeć będzie od rzetelnych informacji zwiadowczych.
Brygadier Lane wierzy w umiejętności swoich żołnierzy. Obawia się jednak, że jak dotąd nie zidentyfikowano konkretnych celów strategicznych w Afganistanie. "Nie wolno nam się spieszyć. Musimy być absolutnie pewni, że nasza interwencja przyniesie oczekiwany skutek" - powiedział. Zgodnie z decyzją Ministerstwa Obrony 200 brytyjskich komandosów już znajduje się w pełnej gotowości bojowej. Ich dowódca major Matt James jest przekonany, że jego podopieczni wykonają każde zadanie, ale jak oświadczył rzecznik brytyjskich sił zbrojnych komandosi nie włączą się do akcji w Afganistanie przez co najmniej kolejne dwa tygodnie. W tym czasie strzelać będą na poligonie ostrą amunicją. Dopiero potem przewiezieni zostaną w rejon konfliktu.
Przypomnijmy, na mocy decyzji z ubiegłego tygodnia, już wkrótce w rejonie konfliktu znajdzie się ponad cztery tysiące brytyjskich żołnierzy i kilka okrętów wojennych. Większość z nich spełniać będzie jednak funkcję wspomagającą. Wojnę w Afganistanie toczyć będą przede wszystkim amerykańskie siły zbrojne.
10:25