Zbliża się koniec bezkarności zagranicznych piratów drogowych. Komisja Europejska przygotowuje dyrektywę o specjalnych mandatach dla kierowców, którzy łamią przepisy drogowe poza granicami własnego kraju. Ma ona wejść w życie za trzy lata.
Bruksela chce w ciągu trzech lat wprowadzić komputerowy system, który połączy krajowe rejestry kierowców i pojazdów. Dzięki temu np. belgijski radar rozpozna auto na polskich numerach, a belgijska policja dostanie z Polski dane o kierowcy. Mandat zostanie wysłany po polsku i zasili polski budżet.
Jak powiedział korespondentce RMF FM Katarzynie Szymańskiej-Borginon rzecznik unijnego komisarza ds. transportu, system będzie początkowo dotyczyć tylko czterech kategorii wykroczeń: przejechania na czerwonym świetle, przekroczenia prędkości, jazdy pod wpływem alkoholu i bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Z danych Komisji Europejskiej wynika bowiem, że te właśnie wykroczenia są przyczyną ¾ wypadków śmiertelnych w całej Unii Europejskiej.
Problem z zagranicznymi kierowcami ma choćby brytyjska policja - również z tymi z Polski. Piraci drogowi unikają bowiem płacenia madatów, gdy tylko powrócą do kraju, z którego pochodzą. Ale drogówka na Wyspach Brytyjskich znalazła już sposób na niepokornych kierowców. Posłuchaj relacji londyńskiego korespondenta RMF FM Bogdana Frymorgena:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Bezradni wobec zagranicznych piratów drogowych są natomiast polscy policjanci. Prawo, które mogłoby to zmienić, nie istnieje. Wcale nie ścigamy sprawcy wykroczenia, ponieważ nie ma podpisanych odpowiednich umów międzynarodowych - mówi Paweł Piasecki z warszawskiej drogówki:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Inaczej jest w Szwajcarii. Jeśli polski kierowca złamie tam przepisy, informacja o nim trafia do polskiej prokuratury, a stamtąd do policji. Ta z kolei wysyła sprawcy wykroczenia numer konta, na który ten powinien przelać należność za mandat.
Problemów z egzekwowaniem należności za drogowe grzechy nie mają również policjanci w Niemczech. Posłuchaj relacji berlińskiej korespondentki RMF FM Moniki Sędzierskiej:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio