Klienci lubelskiego oddziału banku BPH, którzy zostali oszukani przez nieuczciwą pracownicę, nie zostaną „na lodzie”. Bank zapewnił, że wszystkie osoby, które straciły swoje pieniądze, otrzymają je z powrotem wraz z należnymi odsetkami. Rzecznik banku zaznaczył, że zwrot pieniędzy nastąpi tak szybko, jak to będzie możliwe.
Do prokuratury zgłosiło się już 40 klientów BPH, którzy twierdzą, że zostali oszukani przez 31-letnią Anetę F. W jednym z lubelskich oddziałów banku zajmowała się ona obsługą tzw. kont VIP, na które klienci wpłacali duże kwoty.
Według wstępnych ustaleń policji, kobieta fałszowała wydruki i przywłaszczała sobie część gotówki z kont klientów. Z dotychczasowych szacunków wynika, że kwota wyprowadzonych z banku pieniędzy może wynosić od kilku do kilkunastu milionów złotych.
Kobieta została zatrzymana dwa tygodnie temu. Tydzień przed aresztowaniem Aneta F. została zwolniona z pracy ze względu na wykryte uchybienia w jej pracy.
31-latka nie przyznaje się do winy. Sąd Rejonowy w Lublinie aresztował ją na 3 miesiące. Grozi jej kara do 10 lat więzienia.
Bank BPH zawiesił kierownika lubelskiego oddziału i zapowiada złożenie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przez niego przestępstwa, polegającego na braku nadzoru i wewnętrznej kontroli.