Prawie 20 razy wywołał fałszywe alarmy bombowe - w końcu wpadł. Poznańscy policjanci zatrzymali 47 - letniego mężczyznę, który informował o podłożeniu ładunków wybuchowych w szpitalach, szkołach, firmach handlowych i urzędach. Mężczyzna przyznał się do winy. Grozi mu więzienie i wysoka grzywna.
Wojciech I. nękał służby ratunkowe informacjami o podłożeniu ładunków wybuchowych przez ostatnie dwa lata. Pierwszy z alarmów policjanci odnotowali w styczniu 2007 roku. Wówczas ładunek wybuchowy miał się znajdować w Szpitalu Wojewódzkim w Poznaniu.
Od tego czasu mężczyzna dzwonił wielokrotnie z informacją o podłożonej bombie m.in. w centrum jeździectwa Hipodrom Wola i w urzędzie celnym. Dwukrotnie informował także o pożarach w drukarni i tartaku.
We wszystkich zgłoszonych przypadkach policja i inne służby prowadziły akcje poszukiwawcze i ewakuację. Wskazane przez zgłaszającego obiekty były dokładnie sprawdzone i przeszukiwane.
Policjantom udało się namierzyć podejrzanego po jednym z ostatnich alarmów, w styczniu tego roku. Mężczyzna przyznał się do winy podczas pierwszych przesłuchań.