Trzej milionerzy, kilku bogaczy, ale głównie majątkowi średniacy i ludzie niezbyt zamożni - to obraz rządu Donalda Tuska stworzony na podstawie oszczędności ministrów. Pierwszą trójkę otwiera minister środowiska. W lokatach i papierach wartościowych Maciej Nowicki ma ponad 2 miliony 100 tysięcy złotych.

REKLAMA

Jedynie o 150 tysięcy biedniejszy jest minister sportu Mirosław Drzewiecki. Natomiast szef resortu finansów Jacek Rostowski zgromadził prawie milion dziewięćset tysięcy. W tym rankingu nie są jednak uwzględnione wartości nieruchomości. Najbiedniejszy z kolei jest minister sprawiedliwości Andrzej Czuma. Nie ma własnego mieszkania, jego oszczędności to jedynie dwa tysiące złotych i dwieście dolarów. Ma natomiast 20 tysięcy kredytu.

Zresztą kredyty ma ponad dwie trzecie ministrów. Najwyższe zobowiązania wykazał Jacek Rostowski, ponad milion złotych. Michał Boni ma 850 tysięcy kredytu, a Mirosław Drzewiecki – siedemset. A premier? Oszczędności – około 20 tysięcy złotych w gotówce, 85 tysięcy w funduszach inwestycyjnych, a kredytu brak.