Wrocławska policja i prokuratura rozpracowują zorganizowana grupę przestępczą, która wyłudza pieniądze od starszych osób w całej Polsce. Oszukali 393 osoby. Zarzuty w tej sprawie postawiono dotąd 22 przestępcom. I to na pewno nie jest koniec - informują śledczy.
"Halo, babciu to ja! Poznajesz?" - tak najczęściej zaczynają się te rozmowy. Oszuści dzwonią do przypadkowych osób, których numery telefonu znajdują w książce telefonicznej. Potem oszust tak kieruje rozmową, że starsza osoba wierzy, iż telefonuje prawdziwy wnuk i oddaje mu wszystkie oszczędności życia.
W przypadku namierzonej grupy przestępczej chodziło o pieniądze, które rzekomo potrzebne były na opłacenie notariusza. Podstawiony wnuk, tłumaczył, że właśnie kupił auto albo jakąś nieruchomość i zabrakło mu pieniędzy na opłaty notarialne. Pieniądze miały być wpłacone na konto.
Konta zakładały osoby podstawione przez kierujących całą grupą - na przykład bezdomni. W zamian dostawali niewielkie opłaty - około 100 złotych.
Prokuratura nie zdradza jeszcze, ile pieniędzy w ten sposób wyłudzili oszuści. Wiadomo jedynie, że najbardziej poszkodowana jest mieszkanka Gdyni, która przelała "wnuczkowi" na konto 14 tys. złotych. Śledczy proszą by osoby oszukane w ten sposób zgłosiły się na policję.