"Maska opadła - po raz kolejny. Po raz kolejny wszyscy wiedzą, z kim mają do czynienia: że Donald Tusk nie skorzystał z szansy, żeby pełnić swoją funkcję w UE w sposób bezstronny, że jest stronniczy, że jest zaangażowany w kampanię wyborczą; jego poprzednicy tak się nie zachowywali" – tak szef resortu obrony narodowej Mariusz Błaszczak skomentował w Polsat News wystąpienie Donalda Tuska w Warszawie. Szef Rady Europejskiej wygłosił na Uniwersytecie Warszawskim wykład pt. "Nadzieja i odpowiedzialność. O konstytucji, Europie i wolnych wyborach".
Komentując wystąpienie Tuska w rozmowie z Polsat News Błaszczak stwierdził, że stanowiło ono złamanie reguł, ponieważ miało charakter polityczny, a jako przewodniczący Rady Europejskiej Tusk nie powinien angażować się w bieżącą politykę. To był wiec Koalicji Europejskiej, a więc wiec koalicji polityków, którzy dziś są w opozycji i którzy uczestniczą w kampanii wyborczej - powiedział szef MON.
Za przykład "wątku kampanijnego" w wykładzie Tuska Błaszczak uznał jego uwagę o tym, iż "nie może być tak, że władza raz do roku obchodzi święto konstytucji, a na co dzień konstytucję obchodzi". O zgodności ustaw z konstytucją decyduje Trybunał Konstytucyjny, a takie hasła mają charakter propagandy politycznej, którą uprawia Grzegorz Schetyna, którą uprawiają inni politycy (Koalicji Europejskiej), obecni zresztą na sali w Auditorium Maximum UW - podkreślił minister obrony. Polityk odniósł się też do słów Tuska dotyczących sprowadzania węgla z Rosji. Dzisiaj tak sobie uświadomiłem, że to jest niezwykle dziwna forma patriotyzmu: sprowadzać rosyjski węgiel z Donbasu, finansować imperialne pomysły prezydenta Putina, które zagrażają naszemu bezpośredniemu sąsiadowi i przyjacielowi - Ukrainie - i dawać mu 3,5 mld zł rocznie za ten węgiel z okupowanej części Ukrainy, i truć tym rosyjskim węglem polskie dzieci - mówił szef Rady Europejskiej.
Według Błaszczaka, wypowiedź ta sugeruje, że Tusk, "tak jak (lider Wiosny, Robert) Biedroń, chce zamykać polskie kopalnie". Polskie kopalnie rozwijają się dobrze, pracują w pełni - podkreślił szef MON, oceniając, że sprowadzanie węgla z Rosji to "po prostu kwestia rynku". A jeżeli chodzi o postawę wobec Rosji, to - przypomnę - chociażby z moich działań, z mojej odpowiedzialności: kupujemy sprzęt, kupujemy nowoczesny sprzęt, zastępujemy postsowiecki sprzęt. Kiedy Donald Tusk był premierem, w Wojsku Polskim funkcjonowały samoloty rosyjskie, przedłużano resursy tych samolotów - myślę tu o MIG-ach 29, potem skończyło się to katastrofą. Dopiera zmiana rządu sprawiła, że podjęliśmy decyzję o ich zastąpieniu - dodał.