Zamieszania wokół biura detektywistycznego posła Samoobrony - Krzysztofa Rutkowskiego, ciąg dalszy. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wystąpiła z pisemną prośbą do redaktora naczelnego „Trybuny” o udostępnienie materiałów w sprawie posła Rutkowskiego. Chodzi o pismo detektywa do pracowników jego biura, w którym każe zniszczyć wszelkie materiały dotyczące prominentnych polityków, oskarżanych przez Andrzeja Leppera o korupcję.

REKLAMA

Pismo to gazeta opublikowała na pierwszej stronie dzisiejszego wydania. Autor artykułu powiedział RMF, że dostarczy wszystkie materiały jutro przed południem. Krzysztof Rutkowski zaprzecza jakoby jego biuro detektywistyczne zbierało dokumenty, które miały skompromitować pięciu polityków. Na te dokumenty powoływał się Andrzej Lepper w swoim sejmowym wystąpieniu 29 listopada. Prasa przedstawia dziś dokument z podpisem „Dyrektor Krzysztof Rutkowski”, który jest swoistą instrukcją, jakie raporty, zdjęcia i pisma, dotyczące wymienionych przez Leppera polityków, należy zniszczyć. „Dokumenty są fałszywe. To prowokacja” – mówi RMF Rutkowski.

Na stwierdzenie dziennikarza RMF, że na dokumencie jest podpis Rutkowskiego, detektyw odpowiedział: „Mój podpis absolutnie może tam być, ponieważ ten dokument jest sfałszowany. Dokument ten został skonstruowany – jak sądzę – z kserokopii dokumentu, który albo był dokumentem wewnętrznym albo dokumentem wyjściowym. W związku z tym dla jest to bardzo proste do ujawnienia i będę starał się wnioskiem do prokuratury o ujawnienie źródła, ponieważ wtedy będziemy mieli jasno, kto ten dokument spreparował. Jest to absolutnie stuprocentowa prowokacja” – zapewniał Krzysztof Rutkowski. Wczoraj poseł Samoobrony zeznał w prokuraturze, że nie ma nic wspólnego z jakimkolwiek gromadzeniem materiałów na pomówionych ministrów i posłów.

Przypomnijmy: już tydzień upływa od sejmowego przemówienia Andrzeja Leppera, który w Sejmie sugerował korupcję Włodzimierza Cimoszewicza, Donalda Tuska, Andrzeja Olechowskiego i Pawła Piskorskiego. Jak dotąd szef Samoobrony nie przedstawił jednak dokumentów, które potwierdzałyby te pomówienia. Prokuratura zapowiada, że do końca tego tygodnia wykona zaplanowane czynności śledcze w tej sprawie.

foto RMF

17:15