Na górze Sobień w Bieszczadach leśnicy odnowili mostki, barierki oraz platformę widokową. Prace trwały kilkanaście dni.
Odnowiliśmy mostki i barierki na trasie wiodącej do ruin, ale najważniejsze z punktu widzenia bezpieczeństwa było odnowienie platformy widokowej i zabezpieczenie na nowo miejsc, gdzie z ruin osypują się kamienie, bo pejzaż Bieszczadów widziany z Sobienia przyciąga co roku dziesiątki tysięcy turystów – wylicza Zbigniew Pawłowski, nadleśniczy Nadleśnictwa Lesko.
Licząca 5,43 ha góra Sobień w 1970 roku została uznana za rezerwat przyrody. Zarządza nim Nadleśnictwo Lesko.
Szczyt jest często odwiedzany przez turystów - podkreśla rzecznik Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek.
Turyści zmierzający w Bieszczady trasą z Sanoka przez Załuż do Leska przejeżdżają obok niepozornej góry Sobień, która wznosi się tuż nad zakolem Sanu. Jej stoki są objęte rezerwatem przyrody a szczyt wieńczą ruiny zamku Kmitów. Przez kilkanaście ostatnich dni trwały tam prace związane z rekonstrukcją urządzeń turystycznych, wykonywane przez Nadleśnictwo Lesko.
Kiedyś góra Sobień stanowiła centrum klucza sobieńskiego i wznosił się na niej warowny zamek. Jego początki sięgają XIII wieku, lecz dopiero w 1389 roku zamek został nadany przez Władysława Jagiełłę rycerskiemu rodowi Kmitów. Do dziś zachowały się jego ruiny, na których umieszczono platformę widokową z której można podziwiać wspaniały widok na Bieszczady. Wszystkie walory rezerwatu prezentuje ścieżka przyrodnicza, która przebiega przez jego teren. Ścieżka ma 3 km długości a jej przejście zajmuje około 2 godziny.