Akcja CBA była nieudana – tak Marek Biernacki z sejmowej komisji ds. specsłużb komentuje w RMF FM antykorupcyjną operację przeciwko Andrzejowi Lepperowi.
Nie doszło do wręczenia kontrolowanego łapówki. Ale najważniejszym błędem operacji było to, że nie była szczelna – nastąpił przeciek - mówi Biernacki. W samo południe przed komisją wyjaśnienia przed komisją składać będą szef CBA, minister sprawiedliwości oraz koordynator służb specjalnych. Cel przesłuchania nr 1 to ustalenie źródła przecieku.
Adam Kasprzyk: Jakie zada pan pytania Mariuszowi Kamińskiemu i Zbigniewowi Wassermannowi?
Marek Biernacki: Tych pytań jest kilka. Przede wszystkim najważniejsze jest stwierdzenie, że ta operacja jest operacją nieudaną z kilku powodów. Przede wszystkim nie został zrealizowany cel operacji, nie doszło do wręczenia kontrolowanego łapówki, widać te błędy operacji w kilku miejscach, ale najważniejszy jest taki, że cała operacja nie była szczelna, że jednak nastąpił przeciek i to przeciek kilkakrotny. Raz do osób zainteresowanych, czyli rozpracowywanych osób przez CBA, czyli ten przeciek musiał nastąpić z grona właśnie tych, którzy robili tę operację oraz też później kolejne przecieki do mediów.
Adam Kasprzyk: Zapytam się jednak, czy to nie było polowanie na Leppera, na pana premiera Leppera i jego otoczenia?
Marek Biernacki: Gdybyśmy przyjęli założenie, o którym mówi pan minister Kamiński, że było tutaj prześledzenie całej drogi gotówki i całego projektu przekwalifikowania, to powinniśmy go rozpocząć od poziomu podstawowego, od samorządów i zobaczyć, jak następuje to w urzędzie gminy, urzędu marszałkowskiego. Jak wędrują i pieniądze i wędrują dokumentacje. Tutaj od razu było wejście na najwyższą półkę.
Adam Kasprzyk: Czy podczas całej tej operacji prawo nie zostało złamane?
Marek Biernacki: Tu jest szereg wątpliwości. Raz cała formuła legalizacyjna, jak mówiliśmy, tworzenie fikcyjnej działki i fikcyjne dokumenty wójta. Czyli - jak podkreślam - najlepsza jest legalizacja wtedy, jak jest to wygrana przez wójta. Ale załóżmy, że tutaj widać wyraźnie, czy przypadkiem nie nastąpiło przekroczenie pewnych przepisów. Cała operacja była operacją bardzo długotrwałą, taką widać wyraźnie nastawioną na pewne polowania. I właśnie to jest najważniejsze, czy nie zostały tutaj złamane wewnętrzne instrukcje i ogólne prawo, dotyczące właśnie operacji specjalnej, tak zwanego zakupu kontrolowanego, czy kontrolowanego wręczenia łapówki.
Adam Kasprzyk: Czy to nie jest zaskakujące, że o tej akcji na swoim blogu internetowym już w piątek pisał poseł Czarnecki?
Marek Biernacki: Tak, widać wyraźnie, że nastąpił przeciek i z jednaj strony nieszczelność CBA. Widać tez pewną grę, pewną intrygę, która się rozgrywała od piątku, w której uczestniczyli wszyscy i pan premier Kaczyński, i pan premier Lepper. Widać wyraźnie, że było polowanie ze strony PiS-u na premiera Leppera. Ale chcę też podkreślić jedną rzecz, że chociaż przestraszono pewną część osób na stanowiskach bardzo wysokich, że nie warto wchodzić w takie szemrane interesy. Trzeba zwrócić uwagę, że jednak te osoby przeprowadzały takie transakcje, że jest wiarygodność, iż do takich transakcji miało dojść. O tym też w tym natłoku dyskusji nie możemy zapominać. Co jest jednak zastanawiające, minister Kamiński mówił, że te dokumenty od początku do końca były tak spreparowane, że nie mogły być ważne pod względem prawnym. No to jest ciekawe, te dokumenty, które tak zostały spreparowane zostały podpisane, czy zostały wprowadzone w obieg w ministerstwie przez ministra Kowalczyka i to jest też zastanawiające. Jeżeli już tak zastanawiamy się i sprawdzamy pana Leppera, to warto też sprawdzić innych ministrów.