"Te wszystkie informacje zostały zdementowane" - tak krótko komentuje rewelacje Pawła Piskorskiego Jan Krzysztof Bielecki - były premier i założyciel Kongresu Liberalno-Demokratycznego. Piskorski w swojej książce twierdzi, że KLD miało być finansowane przez niemieckie CDU. Sprawa została nagłośniona przez tygodnik „Wprost”.
Te wszystkie rzeczy zostały zdementowane natychmiast po ich podaniu przez redakcję, jeszcze przed opublikowaniem materiału. Dementowałem je dwukrotnie - mówi Jan Krzysztof Bielecki.
Oskarżenia Piskorskiego odpierał już w ubiegłym tygodniu premier Donald Tusk. Wiarygodność Pawła Piskorskiego także w tych rewelacjach moim zdaniem nie różni się niczym od wiarygodności jego oświadczeń majątkowych, które stały się przysłowiowe w Polsce. Dokładnie pamiętam, dokładnie wiem, dlaczego wyrzucałem go z Platformy Obywatelskiej"- powiedział premier. Nie brałem żadnej pożyczki od CDU. Nigdy - ani jako szef KLD, ani jako zwykły obywatel, ani później jako lider Platformy Obywatelskiej - zaznaczył szef rządu.
W podobnym tonie rewelacje Piskorskiego komentował w rozmowie z RMF FM Janusz Lewandowski, unijny komisarz i pierwszy lider Kongresu Liberalno-Demokratycznego. Nigdy nie brałem żadnych pożyczek od partii zagranicznych. Naszymi partnerami byli wyłącznie liberałowie, nie mieliśmy kontaktów z CDU. Paradoksalnie, jedynym człowiekiem, który kontaktował się z CDU, był Paweł Piskorski - podkreślał.
Oskarżenia wobec Kongresu Liberalno-Demokratycznego, którego liderem na początku lat 90. był Tusk, wysunął Paweł Piskorski, były polityk PO, a wcześniej sekretarz generalny KLD. Dla mnie jest oczywiste, że CDU wspierało finansowo KLD - twierdził w tygodniku "Wprost", który przytacza fragmenty książki pt. "Między nami Liberałami" - wywiadu-rzeki przeprowadzonego przez dziennikarza Michała Majewskiego.