Iryna Belskaya z Białorusi została Cudzoziemską Mistrzynią Języka Polskiego. Dyktando pisało ponad 200 obcokrajowców, głównie uczniów letniej szkoły języka, literatury i kultury polskiej w Uniwersytecie Śląskim w Cieszynie. Zwyciężczyni nie popełniła błędów. W nagrodę otrzymała zaproszenie do bezpłatnego udziału w przyszłorocznych zajęciach.
Tytuł pierwszego wicemistrza wywalczył Lutz Wirsig z Niemiec, a II wicemistrza ex aequo - Igor Gaibei z Mołdawii i Maryna Fedotova z Ukrainy. Wśród uczestników dyktanda byli nie tylko słuchacze letniej szkoły w Cieszynie, ale także innych placówek językowych z różnych rejonów Polski oraz studenci UŚ z zagranicy, m.in. z Indonezji, Kolumbii i Nigerii.
Do rywalizacji o tytuł zgłosiła się m.in. Chinka Huijuan Jiang z Beijing University of Technology w Pekinie. Przyznała jednak, że dyktando było dla niej zbyt trudne. Właściwie niczego nie napisałam, bo uczę się języka polskiego dopiero od dwóch tygodni. Zrozumiała już jednak pojedyncze słowa, m.in. “Polska" “ I" “mam". Dla mnie to sukces - powiedziała.
Zawiłości i pułapki testu dyktanda dały się we znaki także Alexisowi Szmidtowi z Argentyny. W języku hiszpańskim nie ma “sz, ś, ć". To było mimo wszystko trudne, choć znam wiele słów po polsku, gdyż mam polskie korzenie. W języku polskim mówi moja babcia i mama. Jednak czym innym jest mówić, a czym innym usłyszeć te wszystkie dźwięki i napisać. Dla mnie to był bardzo poważny sprawdzian - powiedział.
Tekst dyktanda przygotowali dr Marcin Maciołek z Katedry Międzynarodowych Studiów Polskich UŚ oraz dr Małgorzata Smereczniak z Szkoły Języka i Kultury Polskiej UŚ. Oto jego treść:
Cześć, Joachimie!
Pozdrawiam Cię ze słonecznego Cieszyna! Jak wiesz, będę tu do końca sierpnia. Codziennie uczę się języka polskiego, chodzę też na wykłady o polskiej kulturze, historii, kuchni i edukacji. Bardzo się cieszę, bo coraz lepiej mówię i w końcu wcale niemało rozumiem. Poznałam tu wiele ciekawych osób z Białorusi, Indonezji i Brazylii. Razem spędzamy wolny czas - wspólnie włóczymy się po mieście, dużo rozmawiamy, słuchamy hip-hopu, a czasem starego, dobrego rock and rolla. W weekendy jeździmy na dłuższe wycieczki. Załączam zdjęcia poetyckich beskidzkich pejzaży oraz żubrów, które widziałam w Pszczynie - to naprawdę potężne zwierzęta!
Dzisiaj po południu pójdziemy na cieszyński rynek, żeby wziąć udział w Wieczorze Narodów. Będzie tam dużo muzyki i zabawy oraz przysmaki z różnych stron świata. Na pewno nie zabraknie japońskiego sushi, włoskiej pizzy i tureckiej chałwy. Nie mogę doczekać się, gdy wszyscy razem zatańczymy poloneza - to polski taniec, dawniej nazywany “chodzonym".
Mimo że do wyjazdu zostało jeszcze trochę czasu, już teraz martwię się, jak uda mi się spakować. Przyjechałam z niewielkim bagażem, ale - jak się domyślasz - kupiłam “co nieco": sporo książek oraz pamiątkowe gadżety z biało-czerwoną flagą Polski dla mamy i dziadka. Dla Ciebie wybrałam jasnoczerwoną koszulkę z napisem "Niepodległa". W tym roku Polacy świętują stulecie odzyskania niepodległości, ponieważ od stu lat Polska znów jest na mapie Europy. Przyznam, że dopiero teraz dowiedziałam się tak wielu ważnych rzeczy. Na przykład tego, że ptak w herbie Polski to orzeł bielik. Nie miałam też dotąd pojęcia, kim był Józef Piłsudski oraz do jakich wydarzeń nawiązuje polski hymn narodowy, którego słowa napisał Józef Wybicki.
Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku. Jak Wam mijają wakacje? Życzę dużo słońca. I przepraszam za błędy, ale to mój pierwszy tak długi e-mail po polsku.
Ściskam mocno
Marlena
W zajęciach 28. letniej szkoły języka, literatury i kultury polskiej, które obywają się w cieszyńskiej części Uniwersytetu Śląskiego, uczestniczyło ok. 200 studentów z 30 krajów, m.in. z krajów Europy, Azji i Ameryki. Od początku sierpnia nie tylko uczą się języka polskiego, ale także poznają polską historię, kulturę, zwyczaje i zabytki. Zajęcia potrwają one do 29 sierpnia.
(mch)