Zarzut zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem usłyszał 30-latek z Grodkowa w Opolskiem. Mężczyzna włożył zwierzę do pralki i ją włączył. Pies nie przeżył. Zwyrodnialcowi grożą 3 lata więzienia.
REKLAMA
Jak poinformowała policja, mężczyzna zabił psa w listopadzie 2011 r., wyszło to jednak na jaw dopiero w lutym tego roku. Funkcjonariusze ustalili, że Tomasz J. włożył swojego psa do pralki, a potem ją włączył. Zwierzę nie przeżyło. Zwyrodnialec zapakował martwego psa do reklamówki i wyrzucił do kontenera na śmieci.
Mężczyzna przyznał się do winy. Jak poinformował Bogusław Dąbkowski z Komendy Powiatowej Policji w Brzegu, tłumaczył, że był zły na psa, bo dzień wcześniej musiał zapłacić mandat za to, że szedł z nim bez smyczy. Teraz za zabicie zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem grożą mu trzy lata pozbawienia wolności.