Władze krajowe SLD, UP i PSL zgodziły się na zawarcie koalicji. O ile jednak SLD i Unia Pracy przyjęły wnioski jednogłośnie, to w PSL nie było jednomyślności. Ostatecznie jednak umowa zostanie zawarta, a w środę Leszek Miller poda skład swojego gabinetu.
W SLD nie było problemu z zaakceptowaniem kolejnego związku z ludowcami, choć Leszek Miller przyznaje, że wielu członków Sojuszu źle wspomina poprzednią koalicję, „niemniej jednak uznaliśmy, że nie zależnie kto jak jest obolały, nie może kierować się własnymi doświadczeniami” – mówił Miller. Tłumaczył, że przeważyło dobro kraju, które w obecnej sytuacji potrzebuje większościowego i stabilnego rządu. Tyle tylko, że nie wiadomo, czy PSL jest zagwarantować tę siłę i większość. Wczorajsze obrady Rady Naczelnej Ludowców wykazały, że nie wszystkim podobała się koalicja z SLD. Spór był wyjątkowo zażarty i o cztery godziny przedłużył obrady PSL. A to oznacza, że SLD znów będzie miał kłopoty z porozumieniem się z koalicjantem.
06:10