Wczesnym popołudniem w MSWiA odbędzie się spotkanie mundurowych związków zawodowych z kierownictwem resortu. Od wyników rozmów zależy w dużej mierze, czy dojdzie do akcji protestacyjnej w branży. Związkowcy domagają się wyższych pieniędzy dla funkcjonariuszy w związku z wysoką inflacją.
Przedstawiciele NSZZ Policjantów chcą przede wszystkim 20-procentowej waloryzacji uposażeń. Powodem jest inflacja, a z drugiej strony zbieg korzystnych warunków płacowych dla funkcjonariuszy, którzy chcieliby odejść na emeryturę.
Według związków to zachęta, by porzucać służbę. Związkowcy na przyszły rok wieszczą - jak to określają - kadrowy Armagedon.
Brak porozumienia może oznaczać protesty. Z jednej strony wejście w spór zbiorowy, ale liderzy policyjnego związku przypominają też oddolną akcję brania zwolnień lekarskich z 2018 roku, kiedy na L4 była ponad połowa funkcjonariuszy.
"Nie chcemy podwyżek. Chodzi jedynie o to, byśmy nie stracili z powodu inflacji" - mówili policjanci dziennikarzowi RMF FM przed rozmowami z MSWiA. I dodawali: "Z tej drogi nie ma odwrotu".