Krakowska prokuratura czeka na realizację wniosków o pomoc prawną z Cypru i z Seszeli. Dlatego śledczy chcą przedłużenia aresztu dla Marcina Dubienieckiego i pięciu innych osób podejrzanych w sprawie wyłudzeń ponad 13 milionów złotych z PFRON-u - dowiedzieli się reporterzy RMF FM. Według naszych ustaleń, prokuratorzy podejrzewają, że Dubieniecki wraz ze wspólnikami przez konta i spółki na Cyprze i Seszelach przepuszczał pieniądze wyłudzone z funduszu.
Krakowska prokuratura chce, żeby osoby zamieszane w sprawę pozostały w areszcie kolejne trzy miesiące. Śledczy obawiają się również z ich strony matactwa.
Potwierdzam, że złożyliśmy wnioski o przedłużenie tymczasowego aresztowania na okres kolejnych trzech miesięcy wobec pięciorga podejrzanych. Podstawą tych wniosków jest obawa matactwa, która nadal istnieje, grożąca surowa kara i potrzeba wykonania szeregu czynności procesowych - tłumaczy rzecznik Prokuratury Apelacyjnej prok. Piotr Kosmaty. Jak wyjaśnił, chodzi m.in. o przesłuchanie kilkudziesięciu świadków, oczekiwanie na dokumentację oraz opinię rachunkowo-finansową.
Marcin Dubieniecki (wyraził zgodę na podawanie pełnego nazwiska) został zatrzymany 23 sierpnia razem z czterema innymi osobami. Usłyszał zarzuty: kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, wyłudzenia ponad 13 mln zł z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON), i prania brudnych pieniędzy.
Początkowo Sąd Okręgowy w Krakowie zdecydował o aresztowaniu Dubienieckiego na trzy miesiące. Zastrzegł jednak, że adwokat może wyjść na wolność po wpłacie 600 tys. zł poręczenia majątkowego. Decyzja była nieprawomocna. Ze stanowiskiem sądu pierwszej instancji nie zgodziła się prokuratura; złożyła zażalenie oraz wniosek, by do czasu rozpoznania tego zażalenia podejrzany pozostał w areszcie. Pomimo wpłacenia przez obrońców 600 tys. zł poręczenia, sąd drugiej instancji zmienił zaskarżone postanowienie i zdecydował, że Dubieniecki pozostanie na trzy miesiące w areszcie. Potem sąd na wniosek prokuratury przedłużył Dubienieckiemu areszt o kolejne trzy miesiące - do 19 lutego.
Jak informowała rzeczniczka Sądu Okręgowego sędzia Beata Górszczyk, sąd m.in. uznał, że dowody zgromadzone w sprawie wskazują na wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego zarzucanych mu przestępstw. Stwierdził także, że realna jest obawa matactwa oraz groźba wymierzenia surowej kary, która może skłonić podejrzanego do utrudniania postępowania - dlatego przedłużył areszt.
Takie same zarzuty jak Marcin Dubieniecki usłyszał także Wiktor D., tj. kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, wyłudzenia z PFRON i prania brudnych pieniędzy. Kolejna podejrzana Katarzyna M. pozostaje pod zarzutem udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, wyłudzeń i prania brudnych pieniędzy, a Grzegorz D. i Beata M.-W. są podejrzani o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i wyłudzenia z PFRON. Oni również zostali aresztowani na trzy miesiące, a następnie - na wniosek prokuratury - sąd przedłużył im areszt o kolejne trzy miesiące.
Przed miesiącem krakowski sąd przedłużył na wniosek prokuratury o trzy miesiące areszt dla zatrzymanego na początku listopada szóstego podejrzanego w tej sprawie - Marka D., któremu prokuratura zarzuciła udział w zorganizowanej grupie przestępczej i wyłudzenie blisko 12 mln zł z oraz udział w wypraniu ponad 6,5 mln zł. Wszystkim podejrzanym grozi do 10 lat więzienia.
Z ustaleń prowadzącej śledztwo w tej sprawie Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie wynika, że zarzucany podejrzanym proceder miał miejsce w latach 2012-2015. Miał polegać na wyłudzeniu środków na zatrudnienie osób niewidomych i słabowidzących. Po aresztowaniu Marcina Dubienieckiego jego obrońcy podkreślali, że z chwilą wpłaty poręczenia dalsze stosowanie aresztu jest bezprawne.