Premier Tusk zgodził się na uruchomienie przygotowanego w resorcie obrony przetargu na nowe samoloty dla VIP-ów - dowiedział się reporter RMF FM Mariusz Piekarski. Chodzi o zakup maszyn średniej wielkości, które mają zastąpić wysłużone 40-letnie jaki.
Ministerstwo Obrony Narodowej planowało początkowo zakup sześciu nowych maszyn, ale w Kancelarii Premiera zmieniono te plany. W tej chwili jest mowa o trzech samolotach, choć kancelaria Donalda Tuska nie wyklucza, że w przyszłości mógłby zostać dokupiony czwarty.
Trzy samoloty w zupełności wystarczą – tłumaczy Tomasz Arabski. Chodzi o to, by nie było tak, że premier, prezydent, marszałkowie Sejmu i Senatu będą mieli po jednej maszynie dla siebie. Aby efektywnie wykorzystywać te samoloty, one nie mogą służyć jednej czy dwóm osobom. Dlatego myślę, że MON osiągnie właściwe parametry efektywność - dodaje Arabski.
Na biurko ministra Bogdana Klicha trafiło już pismo od szef Kancelarii Premiera, które de facto jest zielonym światłem na przetarg. Zaznaczono tam jednak, by zrezygnować z opcji leasingowania samolotów. To muszą być nowe maszyny, perspektywiczne - o długim 20-, 25-letnim resursie - podkreśla Arabski.
Nowe samoloty mają kosztować od 30 do 50 mln dolarów; mają mieć zasięg 8 tysięcy km i zabierać na pokład do 20 osób.