Krzysztof Michałkiewicz, szef resortu pracy, oraz Teresa Lubińska kierująca finansami – to dwoje ministrów, wskazywanych jako kandydatów do kolejnych rządowych dymisji. Po odwołaniu Andrzeja Mikosza w sejmowych kuluarach aż huczy od plotek.
Z nieoficjalnych informacji reporterki RMF wynika, że z posadą na dniach ma się pożegnać Michałkiewicz. Sam minister na razie nie chce niczego komentować. Teresa Lubińska z kolei, jeżeli straci ministerialną tekę, to dopiero po złożeniu budżetu, czyli najwcześniej w lutym.
Oficjalnie żaden z działaczy partyjnych nie chce powiedzieć nic na temat pojawiających się spekulacji o kolejnych odejściach z rządu. - Nie mogę tych informacji potwierdzić. Nic nie mogę na ten temat powiedzieć, bo to są kompetencje premiera - odpowiada wiceszef klubu parlamentarnego PiS Marek Kuchciński.
Sam Kazimierz Marcinkiewicz w Pałacu Prezydenckim, odwołując Mikosza, powiedział, że zna nazwisko nowego ministra Skarbu. Jednak nie ujawnił go.